Kokosowy peeling polinezyjski z ziarenkami piasku z wysp Bora-Bora znajdziemy w srebrnej saszetce, która swym wyglądem nie specjalnie kusi ale też nie odpycha. Na przodzie strony mamy nalepioną etykietkę z informacjami dotyczącymi produktu.
W opakowaniu znajdziemy 30 gram białego proszku i w tym momencie możecie mnie zabić (żartuję) ale byłam pewna, że zrobiłam zdjęcia peelingu przed i po zmieszaniu go z wodą-patrze, a w aparacie ani na komputerze zdjęć nie mam; za co bardzo przepraszam.
Kokosowy peeling polinezyjski z ziarenkami piasku z wysp Bora-Bora to nic innego jak biały proszek, który po zmieszaniu z wodą (1 łyżka proszku i 2 łyżki wody) łączy się w płynną lekko gęstą wodę, w której pojawiają się małe wiórki kokosowe:)
Taką masę szybko nakładamy na twarz przy czym niestety ona lekko spływa z buźki.. Po 10 minutach peeling jest kompletnie suchy i wsiąknięty twarz związku z czym możemy zmywać go ciepłą wodą.
A w czasie tych 10 minut możemy się cieszyć pięknym i nieskazitelnym zapachem kokosa :D!
Jeśli chodzi o działanie peelingu to ono jest ale, szczerze powiedziawszy to nie zachwyciło mnie tak szczególnie i uważam, że w tym wszystkim to zapach jest najlepszy. Działanie kokosowego peelingu jest po prostu za delikatne jak dla mnie.
- oczyszcza buzię w sposób bardzo łagodny
- wygładza ją
- w delikatny sposób sprawia iż skóra twarzy jest bardziej jędrna
- za delikatnie rozjaśnia zaczerwienienia na twarzy, a w sumie to prawie ,że w ogóle, a na tym zależało mi najbardziej
Kosmetyk mogłam przetestować, dzięki KLUB ATELIER NATURY
Dostępność; sklep ateliernatury
Cena: 10 zł
ja z peelingów lubię drapaki, ten raczej byłby formą maseczki z przyjemnym zapachem, który niesamowicie kusi :)
OdpowiedzUsuńo kokosowy, super :)
OdpowiedzUsuńrewelacja :)
OdpowiedzUsuńz tego co piszesz to takie skrzyżowanie peelingu z maseczką, ale chyba można odpuścić :)
OdpowiedzUsuńcałuski
heheh to ale musiał Cie zauroczyć że zapomniałaś mu zrobić zdjęć :)
OdpowiedzUsuńmusi super pachniec ;)
OdpowiedzUsuńszkoda, że taki średniaczek :(
OdpowiedzUsuńzaciekawił mnie ten peeling :)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony to dobrze, że jest delikatny. Czasami są dni kiedy nasza skóra potrzebuje właśnie takiego delikatnego oczyszczenia :-)
OdpowiedzUsuńKokosowy, a więc pewnie by mi się bardzo spodobał
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy ten peeling ;))
OdpowiedzUsuńNie cierpię zapachu kokosa ;D
OdpowiedzUsuńMusi byc cudowny TT
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco i egzotycznie, ale wolę zdzieraki ;-)
OdpowiedzUsuńChciałabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuńbrzmi kusząco , nie używałam
OdpowiedzUsuńja nie wyobrażam sobie życia bez jakiegoś peelingu do twarzy :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o niej wcześniej :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńja lubię i potrzebuję mocnych peelingów więc ten nie jest dla mnie
OdpowiedzUsuń