Witajcie kochani, chociaż dawno mnie tu nie było to nie znaczy, że zniknęłam tylko po prostu więcej czasu spędzam na Instagramie niż w tradycyjnej blogosferze ale, że jakiś czas temu, dzięki wizaz.pl udało mi się zgarnąć świetny zestaw do testu stwierdziłam, że wam o nim tutaj wspomnę, a mianowicie chodzi o duet THE BODY SHOP AWOKADO.
Od razu, gdy kosmetyki dostałam do rąk własnych urzekła mnie ich faktura, a dokładnie mówiąc to etykieta, która pod opuszkami palców jest delikatnie chropowata niczym kiwi i mega mi się to spodobało, bo takiej etykiety przyjemnej w dotyku jeszcze nie miałam. Oczywiście motywem przewodnim, jest tutaj awokado, a nie kiwi ale myślę, że to porównanie jest bardzo trafne.
Każdy z tych produktów jest idealny dla vegan, a więc ciąg dalszy świadomej i zdrowej pielęgnacji skóry ciała.
Kremowy żel pod prysznic Awokado mieści się w brązowej butelce o pojemności 250 ml i jest to idealna ilość produktu by przekonać się, że działa i jest świetnym rozwiązaniem dla mocno przesuszonej i podrażnionej skóry. Przez jakiś czas miałam tak suche ciało, że dosłownie każdy żel, który stosowałam potęgował to uczucie suchości i ściągania naskórka, aczkolwiek przerzucając się na kremową wersję nagle odczułam ulgę.
W pierwszej chwili, gdy zaczęłam się myć kremowym żelem myślałam, że jest to mleczko do smarowania ciała, a nie do mycia, bo jest tak kremowe i delikatne, w trakcie nakładania żelu na mokrą skórę tworzy on kojącą piankę, która myje i pozostawia ciało miękkie, gładkie i zadbane. Ciało po umyciu jest świeże i delikatnie pachnące zielonymi nutami, jak to wspomina sam producent.
Jako, że żel do ciała awokado był tym pierwszym produktem, który zaczął koić moją skórę to potrzebowałam jeszcze czegoś co pozbędzie się suchych i czerwonych plam na skórze ramion, które swędziały i brzydko wyglądały i tutaj doskonałą robotę zrobiło masło do ciała Awokado THE BODY SHOP.
Masło ma treściwą konsystencję, która dobrze rozprowadza się po skórze ciała i chociaż jest delikatnie tłusta i pozostawia delikatny film na skórze to nie powoduje on pobrudzenia ubrań, czy też dyskomfortu. Co prawda po nocnym smarowaniu następnego dnia rano dalej mam gładką i miękką skórę z delikatnym filmem, a nawet ba wieczorem, jak biorę prysznic delikatnie pod opuszkami palców czuję tą filmową powierzchnię ale w żaden sposób nie przeszkadza ona nam za dnia.
Masło do ciała awokado odżywia i regeneruje naskórek ciała, pozostawia je nawilżone i to dogłębnie przez bardzo długi czas, a co najlepsze pozbyłam się suchych i czerwonych plam z ramion, a więc żadna reakcja uczuleniowa nie jest mi straszna, bo masełko idealnie rozwiązało ten problem.
Zapach masełka jest bardzo delikatny ale przyjemny, dzięki czemu wieczorna pielęgnacja jest jeszcze przyjemniejsza.
Bardzo się cieszę, że udało mi się przetestować taki zestaw do ciała, bo już myślałam, że będę musiała iść do dermatologa z moimi ramionami, a tu wystarczyło odrzucić zwykłe kosmetyki i zabrać się za te jakościowo lepsze do ciała i problem sam się rozwiązał.
Polecam.
Awokado ma super działanie,wiec chetniw stoauje z nim kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńMało mam w domu kosmetyków z udziałem awokado, zatem będzie okazja do skorzystania z jego działania. :)
UsuńJa chyba nie mam wcale, więc tym chętniej to zmienię.
UsuńCiekawie się prezentuje ten żel. Może sie skuszę na ten produkt.
OdpowiedzUsuńBardzo, ale to bardzo lubię avokado. Nie tylko jako owoc do zjedzenia na suorowo, ale też w innych dodatkach. Poza tym kocham i uwielbiam wszystko co ma w sobie avokado. Niestety bardzo ubolweam nad tym, że jest to jeden z najdrożsyzch owoców na świecie. Wychodowanie go kosztuje bardzo dużo pieniązków i wody, dodatkowowo pod plantacje avokado wycianane są lasy amazońskie. Dlatego staram się go jeść jak najmniej i używać jak najmniej rzeczy, gdzie jest wykorzystywane. Kinga
OdpowiedzUsuńWartościowe kosmetyki jak widać mogą zapewnić znaczną poprawę.
OdpowiedzUsuńTakie masło, na jesienną aurę w sam raz :)
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością poddam się działaniu tych kosmetyków, na umilenie codziennej pielęgnacji skóry. :)
OdpowiedzUsuńSkoro są warte uwagi to aż żal przejść obok nich obojętnie.
UsuńDziękuję za polecenie tych kosmetyków, chętnie skuszę się na nie skuszę.
OdpowiedzUsuńKosmetyków z awokado jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńJa też nie, więc tym bardziej jestem zainteresowana.
UsuńMyślę, że kiedyś się skuszę i wypróbuję ;-)
OdpowiedzUsuńMam wiele kosmetykow w awokado i jestem z nich bardzo zadowolona : )
OdpowiedzUsuńMyślę, że to coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńAwokado od lat to pielęgnacyjny hit. Masło wygląda bardzo ciekawie. Jak oceniasz zapach?
OdpowiedzUsuńBardzo delikatny, aczkolwiek rześki
UsuńBardzo mnie zaciekawiłaś tym duecikiem :) chętnie wypróbuję
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis
OdpowiedzUsuńNo niestety, zalewają nas tą drogeryjną chemią, a potem wychodzą takie dziwne rzeczy na skórze. Dobrze, że masło z the body shop znalazło się w twoich rękach w odpowiednim momencie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Bardzo dawno nie miałam nic z tej firmy, więc czas na zmiany :)
OdpowiedzUsuńJa też nie, więc może skuszę się na jakieś kosmetyki.
UsuńMoja siostra uwielbia awokado w kosmetykach. Chętnie jej polecę te produkty. Myślę, że będzie zadowolona
OdpowiedzUsuńPomocna recenzja. Warto było tutaj zajrzeć
OdpowiedzUsuń