Dobry wieczór kochani, Ci co śledzą mnie w miarę regularnie to wiedzą iż z brunetki stałam się ognistą czerwono włosom panną, a zatem o taki intensywny kolor trzeba jakoś dbać by szybko nie zszedł z włosów i jakoś się prezentował do kolejnego farbowania.
Musze jednak dodać iż farba fryzjerska, którą stosuje (zapomniałam nazwy) i tak w sobie ma niezły pigment ponieważ bez rozjaśniania me ciemne włosy złapała by przy kolejnym farbowaniu sprawić iż od góry mam ognistą czerwień, a ku końcowi schodzimy do lekko bordowej czerwieni. Całość prezentuje się mega ciekawie nie chwaląc się ;P
Aby mój kolor był intensywny co najmniej przez dwa miesiące i w tym czasie jakoś się prezentował by nie było potrzeby farbowania włosów co miesiąc, gdy przy skalpie głowy widać ciemne odrosty potrzebuję do tego małej pomocy w postaci maski koloryzującej, która posiada wysoką zawartość pigmentu, która sprawia iż kolor mych włosów prezentuje się nieskazitelnie przez dłuższy czas.
Dlatego dzisiaj przedstawiam wam gościa honorowego pure color mask scarlet' maska, która sprawia iż włosy farbowane mogą wyglądać długi czas jak z salonu.
W czarnej niepozornej, plastikowej tubce mieści się 250 ml maski o zabarwieniu nie innym jak czerwonym. Opakowanie klasyczne, działa bez zarzutów szkoda tylko iż na opakowaniu nie znajdziemy krótkiej notki w języku polskim aczkolwiek kupując taką maskę można się spodziewać jakie efekty będziemy uzyskiwać po jej zastosowaniu.
Maskę stosuję raz w tygodniu i pozostawiam na włosach od 5 do 15 minut w zależności od ochoty i czasu aczkolwiek czym dłużej maskę na włosach trzymamy tym pigment lepiej wchłania się w włosy co za tym idzie; włosy są bardziej czerwone i pełne koloru, a on także i dłużej utrzymuje się na włosach.
Maskę na włosy nakładamy prawie, że tak samo jak każdą inna z tą różnicą iż przy jej użytkowaniu potrzebujemy rękawiczek ochronnych bo oprócz włosów maska potrafi i zafarbować skórę jak i złapać delikatnie ciemne odrosty przez co nie rzucają się one w oczy. Przy aplikacji nie jest trudno o zabrudzenia, a więc trzeba z nią uważać plus taki, że dość łatwo schodzą po porządnym myciu.
Zapach?? Dość kosmetyczny:P
Konsystencja? Kremowa i lekka nie obciąża włosów nawet, gdy stosujemy ją od samej skóry głowy, a to robimy by ukryć odrosty....
Efekty??
To już moje drugie opakowanie tak więc musi być skuteczna i warta ceny jak i wypróbowania.
Oprócz tego iż podkreśla jak i utrzymuje kolor włosów farbowanych to również je i pielęgnuje, a więc mamy dwa w jednym. Włosy są nawilżone, zregenerowane, miękkie, sypkie, świetnie się układają i żadnych odstających kosmetyków zobaczyć się nie da. Dodatkowo świetnie się rozczesują i kusza zdrowym blaskiem. Jak dla mnie gra warta świeczki, a w tym wydaniu maski:*
Super, że jesteś zadowolona :) ja uciekam od czerwieni :D
OdpowiedzUsuńA jak ze stosowaniem maski na włosy cienkie? Moja fobia polega na tym, że wszystko poza pianką bardzo szybko przetłuszcza mi włosy.
OdpowiedzUsuńBardzo kusi mnie ten produkt, miałam go kupić, ale ciągle jakoś nie po drodze. Twoja recenzja jednak przekonała mnie ostatecznie do wypróbowania, skoro u Ciebie już dwa opakowania zeszły musi być skuteczny.
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa maska - pierwszy raz słyszę o tego typu produkcie
OdpowiedzUsuńNajważniejsze że jesteś zadowolona ;) mi akurat taka nie potrzebna :)
OdpowiedzUsuńJa od dwóch lat nie fatbuje włosów.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze aby być zadowolonym z efektów
OdpowiedzUsuńnie farbuję włosów, więc raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJa niczego nie robię przy kolorze swoich włosów :)
OdpowiedzUsuńMnie akurat taka maska nie jest potrzebna, ale dobrze, że spełnia swoje zadanie. :)
OdpowiedzUsuńChyba nie miałam nigdy nic z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńNie planuję zmiany koloru, ale jeśli już, to myślę, że taka maska byłaby idealna.
OdpowiedzUsuńJa własnie chcę sobie kupić maskę koloryzującą.
OdpowiedzUsuńKiedyś często farbowałam włosy na rudo. Pamiętam, że najbardziej denerwowało mnie to, że kolor tak szybko się spłukiwał. Fajnie, że są kosmetyki, które temu zapobiegają albo przynajmniej opóźniają.
OdpowiedzUsuńMaska bardzo ciekawa, kolor odważny i szalony. Cieszę się że była to udana koloryzacja.
OdpowiedzUsuńwww.pasjonujacejezykiobce.blogspot.com
super, że jesteś zadowolona, ja mam chęć na różowy wariant jeśli jest, moje jasne włosy szybko przyjęłyby kolor,
OdpowiedzUsuńA czy są takie maski do blond włosów?
OdpowiedzUsuńSuper, że produkt Tobie odpowiada.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie farbowałam nigdy włosów, a po 30stce jestem :)
Fajnie, że dobrze się czujesz w czerwieni. Ja pozostaję jednak przy naturalnym kolorze i staram się opędzić od kosmetyków koloryzujących - za dużo zachodu!
OdpowiedzUsuńMój odcień włosów byłby bardzo zadowolony z tej maski :)
OdpowiedzUsuńTa maska raczej nie dla mnie, ale świetnie, że jesteś z niej zadowolona.
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam takiej maski. Bardzo ciekawi mnie efekt na włosach.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna maska koloryzująca, ciekawy sposób na rzadsze wizyty u fryzjera i oszczędność 😀
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sprawa ;) zwlaszcza przy intensywnych kolorach aby dluzej byly piekne :)
OdpowiedzUsuńO to muszę wypróbować, bo od słońca włosy lubią mi płowieć.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńO bardzo dobrze, że tu trafiłam , uwielbiam czerwień tylko te farby bardzo szybko się wypłukują , z pewnością wypróbuję .
OdpowiedzUsuńBuziaki <3
cieszę sie ze tutaj wpadłem jest wiele fajnych pomysłów!
OdpowiedzUsuńczerwono włosom ...😮😮😮 oczy krwawią
OdpowiedzUsuń