Witajcie w to piękne chłodne, wolne po południe, które mam nadzieję, że nigdy się nie skończy:) Mój dzisiejszy dzień wygląda bardzo "aktywnie" tzn. kończyłam pstrykać zdjęcia i układać kosmetyki ponieważ troszkę nowych produktów kosmetycznych mi doszło po sobocie ponieważ byłam na spotkaniu blogerskim aczkolwiek o tym w innym czasie napomknę. Dzisiejszego dnia chciałabym się krótko skupić na żelu oczyszczającym marion z serii japoński rytuał bo być może jak pamiętacie już dzieliłam się z wami krótkimi opiniami na temat tej serii, a do wpisów odrzucam was w tej chwili:
krem do twarzy, tonik i chusteczki do demakijażu...
Zapewne każda z was już wie iż podstawową pielęgnacją cery jest jej dogłębne oczyszczanie na tyle głębokie i jednocześnie delikatne by nie uszkodzić delikatnej bariery naskórka, która może doprowadzić do nadwrażliwości, czy też np przesuszenia danej partii skóry dlatego też nadmiernie ucieszył mnie fakt delikatnej i kremowej konsystencji, żelu oczyszczającego, która można rzecz, że jest delikatnie wodnista przez co pieni się delikatnie na skórze pod wpływem wody ale nie powoduje wielkiej białej piany, a tworzy tylko delikatną kremową smugę, która delikatnie pozbywa się rano resztek kremów i innych kosmetyków, które nakładałyśmy na wieczór, a więc zaopatrując się w aksamitny żel oczyszczający marion możecie być pewni iż nie jest to typowy żel do mycia twarzy, który może powodować jakiekolwiek przesuszenie, czy uczucie dyskomfortu cery.
Dlatego jeśli mam być z wami szczera to w 100% polecam ten żel do mycia twarzy rano ponieważ delikatnie odświeża cerę po nocy w żaden sposób jej nie szkodząc ponieważ żadnego uczucia ściągania, lekkości, wysuszenia nie da się odczuć w żadnym wypadku!! Zero nietolerancji przez skórę, a dodatkowo wspomaga nawilżanie cery, jej odżywienie oraz rozświetlenie i pobudzenie do życia po ciężkiej i nieprzespanej nocy w trakcie upałów.
Natomiast jeśli chodzi o wieczorny demakijaż to o ile nie mamy na oczach żadnych wodoodpornych kosmetyków to sam aksamitny żel da radę oczyścić skórę z kremu BB, pudru, cieni i wszelakich eyelinerów i tuszów do rzęs o ile buzię umyjemy dokładnie dwa razy, a nie raz:) Sekret urody Koreanek hi
Związku z tym, że żel posiada delikatną i kremową konsystencję, która nie posiada żadnych drażniących zapachów, a delikatną kremową nutkę naszym oczom nic się nie dzieje, a więc nie pieką w trakcie demakijażu.
Jeśli chodzi o opakowanie ono również zachowało tonacje w kolorze bieli i różu przez co cała seria wygląda bardzo kobieco i kwitnąco. Pomimo tego, że żel stosuje 3 razy dziennie tj. raz rano i dwa razy wieczorem 150 ml kosmetyku wystarcza na długi okres czasu, a więc za niską ceną mamy fajnej jakości żel do mycia twarzy, który w żaden sposób nam nie zaszkodzi.
Do tego wypadało by dodać iż nie znajdziemy w nim parabenów, silikonów, alkoholu, mydła parafinowego i mydła:)
Jeszcze nie poznałam, ale chętnie wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńFajny ten żel i do tego wydajny!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Uwielbiam kosmetyki do twarzy, a dziś właśnie szukałam czegoś w tym stylu.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńGreat post...
Have a nice day.
Wydaje się całkiem kuszące, ostatnio szukam czegoś odpowiedniego do pielęgnacji twarzy.
OdpowiedzUsuńCiekawe opisane. Właśnie eksperymentuje z kosmetykami. Po3
OdpowiedzUsuńPrzypomniałas mi, że mam sobie wybrać maseczkę, którą nałoże na twarz w ramach domowego SPA :)
OdpowiedzUsuńbędę musiała wypróbować, bo nie znałam go wcześniej :)
OdpowiedzUsuńMuszę przetestować, bo brzmi interesująco :)
OdpowiedzUsuńCałkiem ma dobry skład. A skoro jest jeszcze ekonomiczny, to chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńZnam firme, jej kosmetyki nie są mi obce,.ale o tym kosmetyku słyszę po raz pierwszy:)
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę super:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj założyłam bloga i serdecznie zapraszam:)
Na razie mam nadmiar produktów do oczyszczania twarzy, ale będę o nim pamiętać :)
OdpowiedzUsuńO proszę. Znowu coś ciekawego.
OdpowiedzUsuńPiszesz, że dibry produkt.
Aż porozglądam się za nim na półkach.
Ja takie lekkie żele też używam rano jeśli wieczorem to myję buzie dwa razy aby dobrze zmyć makijaż.
OdpowiedzUsuńMnie on jakoś średnio przekonuje do siebie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tej formy do tej pory.
OdpowiedzUsuńNie chcę brzmieć wrednie, ale sekret urody Koreanek to podwójne mycie 2 różnymi środkami nie tym samym żelem, a na opakowaniu są japońskie nie koreańskie znaki, choć przyznam szczerze, że nie znam różnić między japońską a koreańską filozofią pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńNie ogarniam się w tych formach pielęgnacji xd
OdpowiedzUsuńNie mialam tego zelu ale to pewnie dlatego ze mam swojego ulubienca od lat :)
OdpowiedzUsuńPóki co mam jeszcze żel z Neutrogeny, ale jak mi się skończy kto wie czy nie skuszę się na ten żel - bardzo zachęcająca recenzja :)
OdpowiedzUsuńSkusiłam się na tonik z tej serii :P
OdpowiedzUsuńkiedys slyszalam o tej firmie ale w sumie nie mialam nic z niej
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie! Lubię tej firmy kosmetyki do włosów, które sprawdzają się u mnie naprawdę dobrze, dlatego chętnie sięgnęłabym i po ten kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne, subtelne opakowania. A jak pachnie!
OdpowiedzUsuńŚliczne opakowanie , a zawartości jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńŻel jest faktycznie ok ale krem i chusteczki z tego setu mnie uczulily więc uważaj podczas stosowania
OdpowiedzUsuńDobrze, że się sprawdza i nie uczula :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawe. Opakowania mi się bardzo podobają.musze rozejrzeć się za tym żelem może akurat się polubimy.
OdpowiedzUsuńŻel wygląda ciekawie, chyba go wypróbuję.
OdpowiedzUsuńciekawy kosmetyk, ale dla mnie ma on troszkę za długi skład, ale może kiedyś wpadnie mi do koszyka! ;)
OdpowiedzUsuńZ tej serii nie stosowałam jeszcze nic - w najbliższej przyszłości czeka mnie za to testowanie miodowych produktów Mariona :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńNie powiem , po Twojej recenzji mam wielką ochotę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńO kosmetyku nie słyszałam, ale co do tego mycia dwa razy skóry - tak zaczęłam robić i widzę duuużo lepsze efekty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
Unikam SLS więc ten kosmetyk nie jest dla mnie.
OdpowiedzUsuńlubię testować takie nowości i chętnie bym go wypróbowała
OdpowiedzUsuńchętnie go sprawdze na sobie
OdpowiedzUsuńpodoba mi się tu nie sądziłam że wciągnie mnie czytanie blogów
OdpowiedzUsuń