Witajcie kochani. Dziś na odstrzał idzie odżywka do rzęs Bodetko Lash, którą stosuję od pierwszego sierpnia. Kawał czasu co nie?
Po 3 miesiącach nie można mówić o braku efektów ale kiedy one się pojawiły i czy się utrzymują? Do tego zaraz powolutku dojdziemy. Na początek garść nudnych informacji tj. jak się nasza odżywka wizualnie prezentuję....
Myślę, że już w swoich zasobach kosmetycznych miałyście nie raz jakąś odżywkę do rzęs i wiecie o tym bardzo dobrze, że są one do siebie mega wizualnie podobne tzn. mamy cieniutki aplikator, którym odżywkę nakładamy na linii rzęs oraz malutkie i gustowne opakowanie. Tym razem firma postanowiła na szatę graficzną w dosyć luksusowych jak dla mnie odcieniach: złoto i czerń. Opakowanie działa bez zarzutu- napis się nie ściera.
Nie dawno tj. w 3 miesiącu użytkowania zauważyłam, że nasza złotka rączka lubi z czasem odpadać lub wypadać (?), przez co zostaje nam sam czarny cypelek-nie utrudnia to jednak nakładania odżywki:)
Stosowanie:
Producent radzi nam aby odżywkę Bodetko Lash stosować codziennie wieczorem po dokładnym oczyszczeniu rzęs z makijażu.
Jak ja stosowałam:
Przez nie całe 3 tygodnie w dzień w dzień po czym co drugi dzień przez moje zapominalstwo. W drugim miesiącu nie wiem jak to się stało ale miałam prawie, że dwu tygodniową przerwę od stosowania odżywki. Następnie znów powróciłam do codziennego stosowania. Trzeci miesiąc to był kompletny znak zapytania raz jej używałam, a raz nie. Często rano, a nie wieczorem-jak wiedziałam ,że nigdzie nie wychodzę bo domyślałam się, że wieczorem znów mogę zapomnieć nałożyć odżywki. Jak możecie zauważyć nie byłam i nie jestem regularna w stosowaniu ale pomimo tego efekty zniewalające są-jak tak myślę; nie wiem jak wy :D
Pierwsze efekty zauważyłam już właśnie po miesiącu. Moje rzęsy stały się mocniejsze i grubsze, bardziej sprężyste i nie co dłuższe. W drugim miesiącu ten efekt się utrzymywał z tym, że rzęsy tak jakby mniej wypadały-trzymały się swojego korzenia. Wielkie BUM naszło w trzecim miesiącu, gdy to moje rzęsy naprawdę mega urosły!! A jak nałożę na nie tusz to już kompletnie wyglądają bosko! Dlatego w tytule mam napisane efekt sztucznych rzęs!:)
Ostatnio koleżanki zwróciły mi uwagę-Ej! Magda, gdzie robiłaś te rzęsy?? Hmm ale o co chodzi?
Bo masz sztuczne co nie? Nie, nie to przesz tusz i fajną odżywkę. Serio!? Serio.
Opakowanie odżywki zaliczone, stosowanie zaliczone, a teraz czas pokazać efekty ;) Ooo zapomniałabym o zapachu-coś tam czuć ale co? Tego wam nie powiem bo z niczym konkretnym mi się on nie kojarzy.
Przed zastosowaniem odżywki-początek kuracji.
O fuj ale mam żyły ;)
I po:Moje geste i długie rzęsy z daleka-widać je co nie??
Już nie muszę robić fotki przy oku:)
.
Chociaż jak się patrzy na te rzęsy z bliska to hmm można pomyśleć, że ktoś mi coś tam doczepił ;)
Takie krzywasy (jest takie słowo??) nie rozczesane ;p
Podsumowując: Osobiście jestem bardzo zadowolona z efektów. Odżywkę jeszcze mam i domyślam się, że przez kolejne 3 miesiące spokojnie będę ją stosować o ile będę o tym pamiętać. Zatem jeśli i wy należycie do ekipy leniwców to zapraszam do przyłączenia się się do mnie ;)
Ps. Odżywkę do rzęs Bodetko Lash, gdzie można zakupić??
Hmm z pewnością u producenta niestety ich strona główna mi się nie wyświetla:(:(:( Coś mi blokuję do niej wejście. Zatem znalazłam ich na FB więc posyłam tam was.
CMOK :*
Rzeczywiście efekt powala :) Swoje naturalne jednak i tak miałaś piękne, podkręcone i godne pozazdroszczenia :)
OdpowiedzUsuńWow, efekt jest zauważalny już na pierwszy rzut oka. Produkt jednak nie dla mnie, bo na co dzień zazwyczaj zależy mi na jak najbardziej naturalnym efekcie, a w razie jakiegoś większego wyjścia zawsze można sobie rzęsy doczepić ;)
OdpowiedzUsuńMiałam tą odżywkę i byłam zachwycona :)
OdpowiedzUsuńJa też kończę właśnie 3 miesiące regularnego stosowania i jestem bardzo zadowolona :) Niektóre rzęsy mam takie długie, że mi wypadają nawet po 3 m. :)
OdpowiedzUsuńEfekt jest naprawdę świetny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
Miałam, stosowałam, pokochałam :) Na razie zrobilam sobie przerwę. Buziak na miły dzień :*
OdpowiedzUsuńSuper efekt :) Ja na razie pozostaję przy mojej Long4Lashes ;)
OdpowiedzUsuńFajny efekt nie miałam jej jeszcze, chętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńfajny efekt :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt końcowy :o) oby się długo utrzymał :o)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale dużo osób chwali tą odżywkę. :)
OdpowiedzUsuńo jak dla leniwców to dla mnie :D
OdpowiedzUsuńUżywałam i jestem zachwycona ;) efekty sa świetne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją :)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie przepadam za tego typu odżywkami...
OdpowiedzUsuńefekt swietny :)
OdpowiedzUsuńmoze i ja sie skusze!
nie słyszałam o niej wczesniej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego tygodnia :)
Anru,
bardzo ładny efekt :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego czytam o tej odżywce :)
OdpowiedzUsuńno faktycznie efekt bardzo widoczny, wow :)
OdpowiedzUsuńŚliczny efekt, ja słyszałam różne opinie na jej temat, ale dobrze, że u Ciebie się świetnie sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nic wcześniej o tej odżywce, ale efekt przepiękny;) Ciekawa jestem jaki jest jej skład;)
OdpowiedzUsuńefekt jest swietny, ciekawe ile sie utrzyma po kuracji :) koniecznie daj znac!
OdpowiedzUsuńCoś dla takiej leniwej buły, jak ja :3
OdpowiedzUsuńIris
Mam i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńRewelacja ❤ wygląda to fantastycznie, efekt jest spektakularny !!!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :)
Widać efekt :)
OdpowiedzUsuńMarzy nam się taka odżywka! Często dość sporo kosztują. Do tego zdarza się jednej z nas zapalenie gruczołów tarczkowych powieki i trochę się boimy stosować takie odżywki :)
OdpowiedzUsuńAha i zapraszamy do nas na konkurs :)
Lubię ją :)
OdpowiedzUsuńWow, super efekt, aż dziw uwierzyć, że to tylko dzięki działaniu odżywki ;)
OdpowiedzUsuń