Z pewnością każda z was stosuje inny krem pod oczy, inny na całą twarz, a jeszcze inny preparat do ciała, czy biustu ale w takim razie co z naszą szyją? Jedne zapewne stosują naszyję krem, który używają do twarzy, a drugie zapewne smarują szyję i dekolt po prostu balsamem do ciała. Ja do tej pory tak właśnie robiłam ale, gdy na horyzoncie pojawiła się możliwość przetestowania kremu konkretnie przeznaczonego na szyję i dekolt w rozdawajce na blogu http://rozdawajka.blogspot.com/ postanowiłam, że zgłoszę się właśnie po taki kosmetyk aby sprawdzić jego działanie.
Krem na szyję i dekolt znajdziemy w zwyczajnym okrągłym, srebrnym, szklanym słoiczku, który otwieramy w bardzo prosty sposób odkręcając górne wieczko. Niestety jak to w zwyczaju mają kosmetyki od BingoSpa na etykietach znajdziemy śladową ilość informacji na temat danego kosmetyku, który właśnie stosujemy na nasze ciało. Szata graficzna również jest prosta i raczej nie przykuwa większej uwagi ale czasami to w prostocie tkwi piękno.
Jak można zauważyć w kremie znajdziemy olejek arganowy i szczerze powiedziawszy byłam trochę zawiedziona ta informacją bo tak naprawdę znudziłam się tym składnikiem. Rozumiem, że świetnie nawilża i odżywia skórę ale ile można stosować jedno i to samo? To tak z jedzeniem w końcu kanapka z serem i szynką wyjdzie nam bokiem.
Zapach jest bardzo delikatny i jak najbardziej czuć w nim domieszkę olejku arganowego. Na skórze także przez jakiś czas da się wyczuć krem.
Krem nie przypadł mi do gustu z jednego powodu. Stosowałyście kiedyś kosmetyki od BingoSpa np serię z jedwabiem, czy kolagenem? Ich kontyngencja jest bardzo lekka i rzadka przez co tak naprawdę wylewa się z opakowania, a zatem, gdy wydobywałam krem ze słoiczka było to dość żmudne zadanie bo mając krem na opuszkach palca po prostu ściekał mi do opakowania...Ja po prostu nie lubię takiej rzadkiej konsystencji...
Pomijając konsystencje przejdźmy do działania, które o dziwo naprawdę jest fajne! Z początku kompletnie nie zauważałam żadnej różnicy w wyglądzie mojej skóry aczkolwiek pewnego dnia...Mam 23 lata, a zatem typowych zmarszczek nie mam ale niestety pod wpływem siedzenia, leżenia na szyi pojawiają się delikatne linie, a zatem i zmarszczki! Stosując krem na szyje i dekolt zauważyłam, że owe linie są mniej głębokie niż wcześniej, a dodatkowo skóra jest bardziej gładka i napięta! Z pewnością ten krem działa lepiej na naszą skórę szyi i dekoltu niż zwyczajny balsam, czy krem do twarzy.
Podsumowując: Pomimo, że konsystencja kremu nie przypadła mi do gustu to działanie już jak najbardziej tak, a zatem nie pozostaje nic innego jak naprawdę stosować krem, który jest specjalnie przeznaczony na te partie ciała.
Ten kosmetyk jak i inne ciekawe kosmetyki marki BingoSpa czy Bani Agafii znajdziecie w internetowym sklepie http://naturica.pl/.
Dawno już nie używałam kosmetyków tej marki :) Ja miałam raz dobry krem do pielęgnacji szyi marki Absolute Organic, właściwie do był krem pod oczy i do pielęgnacji szyi,dekoltu, polecam :)
OdpowiedzUsuńFajny krem i powiem ci że ja to lubię te żadkie konsysystencje jeżeli chodzi o kremy do twarzy czy szyji.
OdpowiedzUsuńtego kremu nie znam i w sumie firmę BingoSpa nie znam zbyt dobrze, miałam kilka rzeczy ale ogólnie niezbyt się z nimi polubiłam :)
OdpowiedzUsuńwciąż pamiętam pewną reklamę tej marki i jakoś ciężko mi sie przekonać do ich produktów, nigdy nei miałam co prawda nic od nich
OdpowiedzUsuńJeszcze chyba nigdy nie używam kosmetyków tej marki. Ale nie wiem czy skupiłabym sie na ten krem ;-)
OdpowiedzUsuńMialam kiedys balsam do ciala tej marki i byl calkiem spoko :)
OdpowiedzUsuńNie miałam do tej pory nic z tej firmy. To nic że konsystencja rzadka,ważne że działa :-)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuń23 lat i zmarszczki? okeeej... kremy tego typu sa spoko. sama uzywam balsamu ujedrniajacego sprowadzonego z Azji , ale warto zainwestowac w diety i zwyczjnie inne jedzenie.
mm chyba to źle napisałam hahha lD zmarszczek nie mam ale całej gładkiej szyi tez nie hahah
UsuńDobrze, że przynajmniej działanie jest ok :)
OdpowiedzUsuńNo fajny kosmetyk, na pewno wart zawieszenia oka:)
OdpowiedzUsuńKonsystencję można przeżyć, jeśli naprawdę fajnie działa. Całkiem ciekawy kremik. Obecnie mam nawet podobny i jestem zadowolona z działania też. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie bardzo eleganckie.
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremu, ale samą markę bardzo lubię i sobie chwalę ich produkty :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Ja lubię tylko z tej firmy ich maseczki do włosów.
OdpowiedzUsuń