Produkty do oczyszczania twarzy schodzą u mnie jak świeże bułeczki. Dlaczego? Ponieważ stosuje je kilka razy dziennie. Z pewnością dwa razy dziennie bo rano i wieczorem z tym, że wieczorne oczyszczanie jest zawsze podwójne bo swoją twarz myje dwa razy żelem ,a rano już tylko raz i po siłowni również buźkę oczyszczam, a zatem dosyć często moja skóra jest myta dlatego też muszę odpowiednio o nią zadbać abym nie nabawiła się jakiś większych podrażnień. Potrzebny jest nam także żel, który bardzo dobrze oczyści skórę twarzy nie podrażniając ją, czy przesuszając, a zatem czy nawilżający żel do mycia twarzy od bielendy spełnia te warunki?
Z pewnością żel bardzo dobrze radzi sobie z codziennymi zabrudzeniami i makijażem bo bez problemu zmywa podkład, czy kremy BB, a nawet pozostałości z różu, czy bronzera. Jeśli chodzi o resztki tuszu czy eyelinera to raz mu idzie lepiej, a raz gorzej z tym, że ja zawsze oczęta zmywam najpierw płynem micelarnym potem myję całą twarz żelem i ewentualnie płynem poprawiam demakijaż oka. Żel niestety w kontakcie z oczętami sprawia, że nasze oczka zaczynają łzawić i piec, a zatem trzeba myć buzię przy mocno zamkniętych powiekach.
Żel świetnie oczyszcza cerę i ją wygładza ale nie zauważyłam żadnego działania nawilżającego, czy ujędrniającego:)
Z pewnością po myciu twarzy nawilżającym żelem bielenda nie miałam problemu z przesuszoną i podrażnioną skórę, a zatem nie nabawiłam się efektu ściągania skóry twarzy.
Z związku z tym, że mamy do czynienia z żelem do twarzy konsytuacja jest lekko żelowata o ślicznie niebieskim kolorze, która pod wpływem wody delikatnie się pieni, aczkolwiek nie wytwarza się typowa piana jak przy stosowaniu żelu pod prysznic. Jeśli chodzi o zapach jest on bardzo delikatny i przyjemny ale nie jestem wstanie do niczego go wam porównać chyba, że miałyście z tej serii płyn micelarny to będziecie miały mniej więcej obraz tego jak pachnie owy żel do mycia twarzy.
Opakowanie plastikowe z ładną niebieską i delikatną szatą graficzna, która umila nasze oko:) Producent zadbał o szereg informacji, a zatem dowiemy się wiele o kosmetyku, w który w danej chwili stosujemy.
Podsumowując: Nawilżający żel do mycia twarzy od bielendy to fajny prosty żel ,który oczyści nasza twarz przy tym odpowiednio o nią dbając bez ryzyka wystąpienia podrażnień.
Miałam wersję różową i bardzo dobrze się u mnie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńJeśli nawilża to znaczy że jest stworzony dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńlubie od czasu do czasu uzyc tego zelu. fajnie oczyszcza i nawilza i w sumie uzywam go jako srodka do zmycia makijazu. sprawuje sie doskonale
OdpowiedzUsuńMój żel do mycia twarzy właśnie się kończy 😊 chętnie wypróbuję ten z Bielendy 😊
OdpowiedzUsuńbardzo lubię produkty z Bielendy :)
OdpowiedzUsuńfajnie ze nawilża:)
OdpowiedzUsuńTwarz myję tylko wodą, chyba skuszę się na ten żel :)
OdpowiedzUsuńJa wolę swój domowy balsam do oczyszczania jest bezkonkurencyjny
OdpowiedzUsuńRaczej potrzebuję czegoś matującego a nie nawilżającego :) Buźka
OdpowiedzUsuńSzkoda że nieradzi sobie dobrze z oczami i że szczypie.
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująca ;) Ja mimo mieszanej cery czasami sięgam po nawilżające żele ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ten produkt, ale ciekawie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele do oczyszczania twarzy! Są u mnie must have w pielęgnacji ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
kiedyś się z nim poznam ;)
OdpowiedzUsuńNasza buzia jest bardzo kapryśna w stosunku do różnych żeli a ten jakoś nas nie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńmoja skóra niestety źle reaguje na każdy drogeryjny żel, który próbuje. dlatego staram się unikać ich w pielęgnacji :(
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio przesuszyła emulsja z Cetaphilu, więc nie wiem czy jest jakas nadzieja :(
OdpowiedzUsuńNie skusiłabym się, miałam jeden produkt tego typu z Bielendy i strasznie wysuszył mi skórę.
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam , aktualnie używam żelu z Nivea , czasami z Ziaji.
OdpowiedzUsuńLubię Bielendę :) Sama mam teraz żel do mycia buzi o podobnym działaniu z Tołpy i również bardzo go sobie chwalę. Pozdrowionka ciepłe :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy kosmetyków od bielendy, bardzo fajnie, że pomimo tak częstego stosowania, nie szkodzi Twojej cerze
OdpowiedzUsuńmam go w zapasach :)
OdpowiedzUsuńMogłabym go polubić. Mam dobre zdanie o kosmetykach tej firmy.
OdpowiedzUsuńU mnie takie żele tylko leżą i zbierają kurz, zapominam ,ze je w ogóle mam :/
OdpowiedzUsuńMnie te aktywne bąbelki kuszą :D
OdpowiedzUsuńnie znam i chyba pasowałoby żebym poznała :) muszę zakupić w najbliższym czasie jak mi się skończy ziajka :)
OdpowiedzUsuńKiedy skończy mi się mój, to z chęcią bym go wypróbowała. Co jak co, ale takich produktów *przynajmniej mi* nigdy za wiele ;)
OdpowiedzUsuńFajnie się sprawdza, chyba znowu do niego wrócę, bo aktualnie używam innego :)
OdpowiedzUsuń