wtorek, 22 sierpnia 2017

Kosmetyki katalogowe jeden HIT i dwa KITY PART 1 :P


Nie ukrywam, że kosmetyki avon nie są mi obce i jest garść, którą bardzo lubię i od czasu do czasu owe produkty zakupuje. Niestety jeśli chodzi o kosmetyki oriflamę miałam znikomą możliwość ich przetestowania chociaż pamiętam jeden super podkład do twarzy, który niestety albo został wycofany albo została mu zmieniona szata graficzna....Przez długi czas nie miałam styczności z ową z marką aż to pewnego dnia moja kierowniczka oznajmiła, że była na jednym spotkaniu i ją skusili aby została konsultantką hi hi (zawsze takie spotkania organizacyjne kojarzą mi się z sektami:P),a że ja byłam ciekawa kilku ich kosmetyków, a że te były jeszcze w cenach promocyjnych kupiłam...



Cóż to był mój największy życiowy błąd ha ha
Przez złą pielęgnację okoli oczu ostatnio mam z nimi ciężko, a więc możecie spodziewać się mnóstwa recenzji maseczek właśnie do okolic oczu. 

Zacznę od małego kremu aloesowego właśnie pod oczy, który miał cudownie koić i nawilżać skórę wokół oczu.

Mała zielona tubka, przyjemna zielona szata graficzna oraz delikatna lekko żelowa konsystencja, która bardzo ładnie wchłania się w skórę i przyjemny delikatny zapach, a zatem zapowiadał się całkiem przyjemny krem pod oczy.


Szczęście się skończyło, gdy to żel pod oczy kompletnie nic nie robił dla mojej skóry wokół gałek i z dnia na dzień tylko mogłam bezkarnie patrzeć jak skóra się po prosu brzydko starzeje ha ha
Klapa ja nawet nie wiem, czy z tego kremu będzie zadowolona 13 latka:P Nic, a nic u mnie nie zrobił cóż co z nim zrobić?? Chyba wywalę...Zero nawilżenia nawet piciu piciu...


Mam cerę mieszaną, a zatem pomyślałam, że lekki krem na dzień się przyda. I jak było z powyższym kremem wszystko na początku fajnie tak na końcu myślałam, że go zniszczę;D

Mały okrągły pojemniczek, szczelnie zamknięty po odkręceniu wieczka mamy sreberko, a więc pewność, że krem z nikim nie miał styczności. Przez pierwsze kilka dni byłam wniebowzięta bo zaraz po nałożeniu na twarz pięknie się wchłaniał przez swoją delikatną kremowo-żelową konsystencję nie pozastawiał tłustej warstwy na skórze jak i w gorące i ciepłe dni moja skóra nie cierpiała z jego powodu oraz się nie błyszczała!! Ach no ideał. 


Po nie całym tygodniu przeżyłam szok! Na moim czole jak i nosie pojawił się wysyp zaskórników otwartych!!! Ach mój świat się zawalił:P Miewam krostki i bąbelki aczkolwiek jak chodzi o czarne plamki zazwyczaj mam szczęście i mnie omijają ewentualnie jakieś pojedynczy się pojawi na nosie, a tu nagle cała plaga. Mówię o nie to pewnie ten krem do twarzy mnie zapchał...Odstawiłam do na półtora tygodnia i proszę skóra zaczynała wracać do stanu pierwotnego. 

PS. TRZEBA ZABRAĆ SIĘ ZA PAZURY HA HA HA


Krótko pisząc oriflame ma dwa kity!! 

Na poprawę humoru został mi balsam z avonu:)
O zapachu kwiatu wiśni:) Cóż zapach nie do końca był taki jaki chciałam aczkolwiek, gdy byłam nasmarowana balsamem wszyscy mnie chwalili jak pięknie i naturalnie oraz kusząco pachnę, a zatem owy zapach musi pięknie współgrać z moim PH skóry i ja tego nie czuje ale inni dookoła tak dlatego to balsam, który zapewne będę kupować od czasu do czasu. Dodatkowo świetnie nawilża skórę, błyskawicznie się wchłania i pozostawia ciało, gładkie, miękkie i co najważniejsze długo pachnące. 

Jest dość wydajny, a zatem na kilkadziesiąt aplikacji wystarczy chociaż ja nigdy niczego sobie nie żałuje:P 


28 komentarzy:

  1. Zapach kwiatu wiśni by mi odpowiadał.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię te balsamy z Avonu akutrat teraz mam grepfrutowy.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno nie miałam żadnego produktu z Oriflame, jakoś nie zamawiam ostatnio z katalogów

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś miewałam to i owo z Oriflame, nie powiem, sporo rzeczy mi pasowało :) całuski :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Daaawno nie nie miałam z Oriflame, szkoda że się zawiodłaś. Z Avonu ceniłam sobie wody toaletowe.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tez kilka razy zawiodłam się na produktach z Oriflame, dlatego teraz wolę kosmetyki z Avonu, które jak na razie mi odpowiadają.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mimo wszystko wypróbowałabym ten krem aloesowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie znam zadnego z nich, ale ani za avonem ani za oriflame nie przepadam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dawno już nie miałam takich katalogowych produktów.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ooo - wiele słyszałam katalogowych produktach. Super!
    To chyba coś dla mnie. Ciekawi mnie czy warto spróbować. Na pewno!
    Pozdrowionka cieplutkie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nacięłam się kiedyś na kosmetykach z Oriflame i powiedziałam sobie, że już nigdy nic nie kupię z tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wieki nie zamawiałam kosmetyków z Oriflame.

    OdpowiedzUsuń
  13. nie znam i nie mam ochoty poznać.

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam ten balsam, zresztą każdy z tej serii :) dla mnie są za płynne...

    A z oriflame kupuje tylko kosmetyki kolorowe, bo z resztą wolę nie ryzykować...

    OdpowiedzUsuń
  15. Dawno, oj dawno nie zamawiałam nic z katalogów :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapach kwiatu wiśni <3 Miałam kiedyś podobny produkt, ale nie z tej firmy o takim samym zapachu i kurczę, nie mam pojęcia, czy to dlatego, że kocham wiśnie same w sobie, czy naprawdę tak ślicznie pachniał, ale byłam bardzo zadowolona XD
    Z oriflame jeszcze nie miałam okazji niczego przetestować, ale czytając Twoją opinię na temat tych dwóch produktów, raczej mnie do tego nie ciągnie :")
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  17. Z katalogów czasem kusze się na perfumy. Kiedyś nie było tyle drogerii to było jak zbawienie ! Obecnie wolę iść do sklepu

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam ten krem do twarzy, ale u mnie sprawdza się dobrze. Bez rewelacji oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz coś zamawiałam z katalogu :P

    OdpowiedzUsuń
  20. Great post! Very interesting :)
    Hope you'll leave a comment on my new post --> http://howaboutjourney.blogspot.hr/2017/08/crikvenica.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  21. Z Avonu miałam ostatnio tylko mgiełkę do ciała. A z Oriflame nie pamiętam kiedy miałam jakiś produkt!

    OdpowiedzUsuń
  22. Już dawno nie miałam nic z Oriflame, jakoś mnie do tej marki nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Balsam miałam ;) ładny zapach ale dla mnie słabo wyczuwalny :( a do Oriflame ani mnie nie ciągnie ani nie znam żadnej konsultantki :P

    OdpowiedzUsuń
  24. Czasami niektóre kosmetyki bardziej gorszą, niż pomagają ;p...

    yollowe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Jeśli mnie odwiedzasz bądź pewny/a, że i ja to zrobię:*

Pamiętaj jednak o tym, że komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych. Dane te przetwarzane są dobrowolnie i w każdej chwili możesz z tego zrezygnować i usnąć. Celem ich zbierania jest zapobieganie spamu.