wtorek, 28 marca 2017

Koncentrat cynamonowo-kofeinowy z komórkami macierzystymi Bingospa




Dzień dobry:) Myślę, że na dobre już w naszych sercach zagościła wiosna, a zatem nie pozostaje nam nic innego kobietą jak zacząć przygotowywać się do lata i usunąć nagromadzony tłuszczyk jak i cellulit, który zgromadził się przez zimę:P Związku z tym, że jakiś czas temu zaproponowano mi współprace z znaną przez was już pewnie firmą BingoSpa zgodziłam się od razu aby móc właśnie wypróbować ich wyszczuplające preparaty kosmetyczne. 

Zatem dzisiaj na odstrzał idzie pierwszy kosmetyk, a dokładnie to  koncentrat cynamonowo-kofeinowy z komórkami macierzystymi , który jednak zrobił mi małą krzywdę...


Osobiście przetestowałam już kilka rozgrzewających kosmetyków z dodatkiem cynamonu, czy kofeiny i zawsze im towarzyszy uczucie grzania, czy lekkiego poszczypywania ale to co mi się stało zaraz po aplikacji koncentratu na skórę przerosło moje oczekiwania. 

W niepozornej, białej tubce znajduje się 150 ml koncentratu  o pomarańczowym zabarwieniu i cynamonowo-kofeinowym zapachu. Konsystencja jest zbita, treściwa, a zarazem bardzo delikatna przez co świetnie i bez problemu rozprowadza się po skórze ciała. 

Po nasmarowaniu ud, pośladków, brzucha i bioder nic nie wskazywało na to co za chwilkę miało się zdarzyć. Po aplikacji preparatu zaczęłam odczuwać delikatne grzanie po czym zafoliowałam się folią i poszłam na film bo przez minimum 15 minut miałam kosmetyk na ciele potrzymać ewentualnie do 45 minut ale, że to była pierwsza aplikacja postanowiłam trzymać go jak najkrócej. 


Niestety jak się zafoliowałam to po dwóch minutach moje ciało zaczęło piec pomyślałam sobie spokojnie damy radę niecałe 5 minut minęło przytrzymam do 10; niestety nagle zaczęłam odczuwać okropne szczypanie jakbym spaliła się na słońcu...Zobaczywszy moją skórę wpadłam przerażenie bo dosłownie moje nogi był czerwone jak raki i piekły niemiłosiernie...

Momentalnie pobiegłam do łazienki, ściąg łam folię i zmyłam koncentrat zimna wodą uff jaka ulga:)! 

Niestety ulga nie trwała długo bo gdy tylko zakończyłam zimny prysznic moje nogi znów zaczęły niemiłosiernie piec! Nastąpiła u mnie reakcja alergiczna i jak producent zaleca jeśli pojawiło się zaczerwienie zimne okłady....

I tak przez pół nocy spędziłam w zimnej wodzie ;)

Na moje szczęście nogi był czerwone jak raki przez nie całe 3 dni...



Niestety nie miałam już odwagi aby ponownie zaaplikować koncentrat bo bałam się, że kolejne zaczerwienienia wcale mogą nie zejść jak i również nie miałam ochoty znów przezywać męczarnie przy szczypaniu skóry, które mogę porównać do kwasów na twarzy z tym, że nie odczuwamy pieczenie przez 3 minuty a przez bardzoooo długi czas...


Cóż zapewne BingoSPa  chciało dla nas kobiet jak najlepiej niestety jak widać owy kosmetyk nie na każdą się nada, a zatem nie mogę go ani polecić ani nie polecić bo skąd mogę wiedzieć jak wasza skóra na owe składniki zareaguje? Z pewnością jeśli koncentrat wypróbujecie to na własną odpowiedzialność:) 

Czy zauważyłam jakiś plus?
Moja skóra była bardzo napięta ;D 


19 komentarzy:

  1. O kurcze, bałabym się użyć tego kosmetyku...Współczuje takiego doświadczenia..

    OdpowiedzUsuń
  2. To faktycznie... Nieciekawie.
    Teraz to ja będę omijała ten produkt szerokim łukiem. Nie chciałabym mieć takich przypadłości...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojj kochana współczuję Ci kochana ! Ja będę omijała - tak na wszelki wypadek !:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej słabo:(
    Ja nie używam takich preparatów.Pamiętam jak kiedyś nałożyłam maseczkę na twarz i byłam cała czerwona i nie chciało zejść :D Masakra :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Własnie dlatego nie lubię kosmetyków "rozgrzewających" :D Wolę te chłodzące ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przerażający przebieg aplikacji :) ja bym chyba była przerażona i nie sięgnęłabym po ten kosmetyk ani razu... nie przepadam za kosmetykami z BingoSpa bo mam wrażenie, że ich skuteczność jest prawie nie zauważalna i szkoda wydawać kasę

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie trochę przeraża ta fala gorąca :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham cynamon, kupiłabym dla samego zapachu, chociaż rozgrzewanie to nie na tę porę roku :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam trochę inne serum ale o takim samym działaniu i tak samo paliło w nogi i po kilku użyciach zrezygnowałam

    OdpowiedzUsuń
  10. W takim razie warto na początku na kawałku skóry sprawdzić ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam żylaki, więc gdyby mnie tak zaczęła piec skóra, to bym się wściekła chyba ;/

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie potrzebuję takich kosmetyków, więc na ten tym bardziej bym się nie skusiła.

    OdpowiedzUsuń
  13. Współczuję, szkoda że wywołał aż taki 'efekt' :/

    OdpowiedzUsuń
  14. ja i ta firma się nie lubujemy:D

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie lubię kosmetyków rozgrzewających i chłodzących, a za takie atrakcje, to już w ogóle podziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wolę nie testować na sobie tego produktu, bo obawiam się różnych nieprzyjemnych reakcji.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja osobiście takich kosmetyków nie lubię i wole nie zaczynać z nimi:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Jeśli mnie odwiedzasz bądź pewny/a, że i ja to zrobię:*

Pamiętaj jednak o tym, że komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych. Dane te przetwarzane są dobrowolnie i w każdej chwili możesz z tego zrezygnować i usnąć. Celem ich zbierania jest zapobieganie spamu.