środa, 27 listopada 2019

Classic w tubce-Tisane balsam do ust :*


Cześć słoneczka! Niestety moje L4 się kończy jak i ciepłe dni bo w nocy mamy już delikatne minusowe temperatury! Zatem nasza skóra jest bardziej podatna na przesuszenia i zmarznięcia, a w szczególności nasze usteczka są narażone na ciągłą zmianę temperatury dlatego też trzeba o nie odpowiednio zadbać by cieszyły nie tylko nasze oko i były skłonne do miękkich
 i soczystych pocałunków ;*
 

Dlatego dzisiaj pokrótce chciałabym wam przedstawić  Classic w tubce-Tisane balsam do ust, który sprawdzi się w każdą pogodę jak i nie pogodę. 

Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na opakowanie balsamu ponieważ jest to zwyczajna, prosta tubka, którą kojarzycie od małego, a za pomocą plastikowego dzióbka z małym otworkiem bez problemu nakładamy odpowiednią ilość balsamu na usta. Jak najbardziej jest to balsam do ust ponieważ "pomadka" ma treściwą konsystencję, która także w swej gładkości przypomina lekko wazelinę do ust przez co zaraz po nałożeniu balsamu tisane na usta mamy je gładkie, miękkie i nawilżone z delikatną ochroną. 

Zapach i smak classica w tubce nie robi żadnego wrażenia ponieważ kosztując balsam na ustach nie wyczuwamy specjalnego smaku jak i sam zapach jest bardzo neutralny przez co od razu dodam, że taką "pomadkę" mogą śmiało testować i Panowie! 


Jak już wspominałam przez ostatni czas byłam mocno przeziębiona i o dziwo nie wyszła mi opryszczka, a zawsze przy lekkim osłabieniu tak się dzieje być może jest to spowodowane tym, że balsam do ust tisane świetnie zregenerował mój suchy naskórek ust i nie tylko nawilżył i wygładził ale także i wzmocnił barierę naskórka i dogłębnie odżywił. Zresztą sam producent nas zapewnia, że balsam do ust świetnie się nadaje do regeneracji ust w trakcie choroby i właśnie nieszczęsnej opryszczki.

Jeśli zmagacie się suchymi ustami w trakcie choroby i nie tylko to bez dwóch zdań takowy balsam do ust sprawi, że regeneracja ust potrwa zaledwie kilka dni, a namiętnym pocałunkiem nie będzie dość :* 
 
 

21 komentarzy:

  1. O Tisane słyszałam wiele dobrego, sama jednak jeszcze nie miałam okazji testować tego balsamu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie słyszałam jeszcze o tej marce, ale chętnie przetestuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam marki, natomiast nigdy nie wychodzę z domu bez pomadki ochronnej czy balsamu. Też bym sprawdziła jak sprawdza się na ustach, czy je pielęgnuje i chroni.😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam marki, ja używam masła do ust Weleda :) jest boskie. Za to wiem, że nawilżenie ust nie ma wpływu na opryszczke i nie zahamuje rozwijającego się wirusa :) miałaś szczęście, że tym razem cię ominal:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam jeszcze takiego balsamu. Fajny produkt.

    OdpowiedzUsuń
  6. właśnie ją otrzymałam, zaczynam testowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Taki balsam do ust w okresie jesienno-zimowym to podstawa. Inaczej suche odstające skórki i pęknięcia są nieuniknione.

    OdpowiedzUsuń
  8. nie znam tej marki ale produkt wydaje się być interesujący :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię ten balsam. Wygodna forma :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ... uwielbiam wszelkie balsamy do ust ... najbardziej te bezsmakowe ...

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam balsamy i ochronne błyszczyki. Stosuję je od wielu różnych firm i jak do tej pory moim ulubionym jest taki z Yves Rocher. Chociaż przyznam, że ostatnio marka mnie dość irytuje i szukam godne następcy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeden z moich ulubionych. Dłuuuugo z niego korzystam

    OdpowiedzUsuń
  13. Znam ten balsamik, tuba z tym dzióbkiem to dobry pomysł. Oczywiście korzystam z niego.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobrze że Twój organizm obronił się przed opryszczką, brawo Ty, zdrówka życzę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Klasyczna tubka z dzióbkiem to najlepsza metoda nakładania takich balsamów. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja uwielbiam kosmetyki Tisane w każdym wydaniu i opakowaniu

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie cierpię zimy powiem tylko...
    I nie cieszą mnie nawet zimowe kosmetyki...

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo lubię produkty tej marki! Często do nich wracam, moim zdaniem są lepsze niż te oferowane w drogeriach - w moim mieście do kupienia tylko w aptekach.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Jeśli mnie odwiedzasz bądź pewny/a, że i ja to zrobię:*

Pamiętaj jednak o tym, że komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych. Dane te przetwarzane są dobrowolnie i w każdej chwili możesz z tego zrezygnować i usnąć. Celem ich zbierania jest zapobieganie spamu.