czwartek, 28 czerwca 2018

hydrolat lawendowy - Okani Beauty moja mała wersja mini


Dzień dobry kochani:)! Kto tak jak ja nie ma spania z rana?? Tak naprawdę to dziennie pies mnie budzi po 6 lub koło 6:/ Wtedy mam momenty, w których uświadamiam sobie, że jest plus z braku posiadania zwierząt aczkolwiek ,gdy takie słodkie oczy i mordka na mnie spojrzą aż pluję sobie w brodę, że tak brzydko mogłam pomyśleć. Mokra pobudka jest zawsze bardzo pobudzająca, gdy to Twoje maleństwo zacznie Cię ślinić albo drapać łapą, czy trącać nosem. Szkoda, że tylko kawy do łózka nie przynosi przy okazji:P 
Dlatego mając chwilę przed pracą postanowiłam krótko napisać o  hydrolacie lawendowym, który ostatnio służył mi jako tonik do twarzy. Zresztą powinniście już zauważyć, że hydrolaty jako toniki u mnie sprawdzają się znakomicie! 



Nie przepadam za zapachem lawendy aczkolwiek, gdy w moje łapki trafił hydrolat lawendowy okani beauty, który mieścił się w małej szklanej butelce o pojemności 30 ml stwierdziłam iż tyle jestem skłonna wytrzymać i przetestować jego efekty i dobroczynne działanie na skórze twarzy. 

30 ml to akurat tyle aby wiedzieć, czy warto zainwestować w pełnowymiarowe opakowanie, czy tez w większą pojemność. 

Hydrolat ma wodnistą konsystencję i rozprowadzamy go po twarzy za pomocą psikacza, który w tej roli sprawdza się idealnie i działa bez zarzutu od początku do samego końca bo przecież po przez samą wodę nie może się zatkać nam otwór:P

Jeśli chodzi o zapach faktycznie jest lawendowy aczkolwiek z dnia na dzień zauważyłam iż do zapachu można się przyzwyczaić i nawet zapomnieć o jego istnieniu ponieważ lawenda aż tak złe nie pachnie, gdy człowiek zacznie się nią otaczać na co dzień. 

Skład jest mega prostu i boski, prawda?

INCI

Lavandula Angustifolia Flower Water
Hydrolat stosowałam rano i wieczorem i jak na 30 ml jest naprawdę bardzo wydajny i znakomicie się sprawdza jako tonik do twarzy ponieważ świetnie tonizuje skórę,  łagodzi wszelakie podrażnienia, koi skórę, świetnie odświeża i delikatnie chłodzi, a więc jest idealny na ciepłe dni. Zapewne, gdybym miała większą jego ilość stosowałabym go nie tylko na skórę twarzy ale i całe ciało ponieważ można go stosować również po depilacji jak i w stanach zapalnych. Jedna mała rzecz, a jak może człowieka ucieszyć. 

Stwierdzam iż po tej wersji hydrolatu lawenda wcale nie jest taka zła i świetnie nada się do cery mieszanej jak i ten z naczynkami:) Po 30 ml chce się więcej.



26 komentarzy:

  1. Nie słyszałam o tym hydrolacie, w ogóle jakoś temat hydrolatów jest mi mało znany, muszę się w niego zagłębić

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam lawendę, więc dla mnie super<3<3

    Zapraszam do mnie na konkurs :)

    OdpowiedzUsuń
  3. miałam kiedyś hydrolat lawendowy i używałam go głównie do włosów, uwielbiam zapach lawendy

    OdpowiedzUsuń
  4. Lawendę lubię jako zapach do...szafy;))) Ale ten tonik prezentuje się bardzo ciekawie:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. I love the post:)
    Have a nice day, dear!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja lubię zapach lawendy, chętnie go kiedyś sprawdzę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Obstawiam się zapachem lawendy w garderobie. W tym wydaniu też musi pięknie pachnieć

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś miałam innej firmy i bardzo lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię zapach lawendy, jak i samą roślinę, która wygląda przepięknie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wypróbowałabym, zwłaszcza, że ja akurat bardzo lubię zapach lawendy :)
    Pozdrawiam serdecznie, Juliet Monroe :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubie zapach lawendy ale w delikatnym wydaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie stosowałam hydrolatów, a zapach lawendy bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie lubię zapachu lawendy, ale mam taki hydrolat od Fitomed i lubię jego działanie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lawende lubie . teraz stosuje hydrolant rozany

    OdpowiedzUsuń
  15. Znam, uwielbiam często go sobie używam do porannej pielęgnacji :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znam tego hydrolatu i ogólnie niewiele ich używam, choć w codziennej pielęgnacji są niezawodne.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja nigdy nie lubilam lawendy ale przekonuje się powoli do niej od momentu kiedy sama zaczęłam zbierać.

    OdpowiedzUsuń
  18. wygląda znajomo hi hi, jeszcze go nie testowałam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. To dla mnie zupełna nowość. Ale nie wiem czy by się u mnie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam wszystko co związane z lawendą !
    Bede musiała wypróbować .
    Buziaki .

    OdpowiedzUsuń
  21. No ciekawe czy byśmy dały radę znieść ten zapach :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam :) Miałam już kilka razy, ale z innej marki.

    OdpowiedzUsuń
  23. U mnie hydrolaty też świetnie się sprawdzają jako tonik.

    OdpowiedzUsuń
  24. Lawendowego nie miałam, ale z chęcią poznam przy okazji :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Jeśli mnie odwiedzasz bądź pewny/a, że i ja to zrobię:*

Pamiętaj jednak o tym, że komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych. Dane te przetwarzane są dobrowolnie i w każdej chwili możesz z tego zrezygnować i usnąć. Celem ich zbierania jest zapobieganie spamu.