Dzień dobry kochani:)! Kto tak jak ja nie ma spania z rana?? Tak naprawdę to dziennie pies mnie budzi po 6 lub koło 6:/ Wtedy mam momenty, w których uświadamiam sobie, że jest plus z braku posiadania zwierząt aczkolwiek ,gdy takie słodkie oczy i mordka na mnie spojrzą aż pluję sobie w brodę, że tak brzydko mogłam pomyśleć. Mokra pobudka jest zawsze bardzo pobudzająca, gdy to Twoje maleństwo zacznie Cię ślinić albo drapać łapą, czy trącać nosem. Szkoda, że tylko kawy do łózka nie przynosi przy okazji:P
Dlatego mając chwilę przed pracą postanowiłam krótko napisać o hydrolacie lawendowym, który ostatnio służył mi jako tonik do twarzy. Zresztą powinniście już zauważyć, że hydrolaty jako toniki u mnie sprawdzają się znakomicie!
Nie przepadam za zapachem lawendy aczkolwiek, gdy w moje łapki trafił hydrolat lawendowy okani beauty, który mieścił się w małej szklanej butelce o pojemności 30 ml stwierdziłam iż tyle jestem skłonna wytrzymać i przetestować jego efekty i dobroczynne działanie na skórze twarzy.
30 ml to akurat tyle aby wiedzieć, czy warto zainwestować w pełnowymiarowe opakowanie, czy tez w większą pojemność.
Hydrolat ma wodnistą konsystencję i rozprowadzamy go po twarzy za pomocą psikacza, który w tej roli sprawdza się idealnie i działa bez zarzutu od początku do samego końca bo przecież po przez samą wodę nie może się zatkać nam otwór:P
Jeśli chodzi o zapach faktycznie jest lawendowy aczkolwiek z dnia na dzień zauważyłam iż do zapachu można się przyzwyczaić i nawet zapomnieć o jego istnieniu ponieważ lawenda aż tak złe nie pachnie, gdy człowiek zacznie się nią otaczać na co dzień.
Skład jest mega prostu i boski, prawda?
INCI
Lavandula Angustifolia Flower Water
Hydrolat stosowałam rano i wieczorem i jak na 30 ml jest naprawdę bardzo wydajny i znakomicie się sprawdza jako tonik do twarzy ponieważ świetnie tonizuje skórę, łagodzi wszelakie podrażnienia, koi skórę, świetnie odświeża i delikatnie chłodzi, a więc jest idealny na ciepłe dni. Zapewne, gdybym miała większą jego ilość stosowałabym go nie tylko na skórę twarzy ale i całe ciało ponieważ można go stosować również po depilacji jak i w stanach zapalnych. Jedna mała rzecz, a jak może człowieka ucieszyć.
Stwierdzam iż po tej wersji hydrolatu lawenda wcale nie jest taka zła i świetnie nada się do cery mieszanej jak i ten z naczynkami:) Po 30 ml chce się więcej.
Nie słyszałam o tym hydrolacie, w ogóle jakoś temat hydrolatów jest mi mało znany, muszę się w niego zagłębić
OdpowiedzUsuńMimo wszystko unikam lawendy :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam lawendę, więc dla mnie super<3<3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs :)
miałam kiedyś hydrolat lawendowy i używałam go głównie do włosów, uwielbiam zapach lawendy
OdpowiedzUsuńLawendę lubię jako zapach do...szafy;))) Ale ten tonik prezentuje się bardzo ciekawie:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
I love the post:)
OdpowiedzUsuńHave a nice day, dear!
Ja lubię zapach lawendy, chętnie go kiedyś sprawdzę.
OdpowiedzUsuńObstawiam się zapachem lawendy w garderobie. W tym wydaniu też musi pięknie pachnieć
OdpowiedzUsuńLubię hydrolaty i lawendę 😊
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam innej firmy i bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zapach lawendy, jak i samą roślinę, która wygląda przepięknie.
OdpowiedzUsuńWypróbowałabym, zwłaszcza, że ja akurat bardzo lubię zapach lawendy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Juliet Monroe :)
Lubie zapach lawendy ale w delikatnym wydaniu ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam hydrolatów, a zapach lawendy bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNie lubię zapachu lawendy, ale mam taki hydrolat od Fitomed i lubię jego działanie :)
OdpowiedzUsuńLawende lubie . teraz stosuje hydrolant rozany
OdpowiedzUsuńZnam, uwielbiam często go sobie używam do porannej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego hydrolatu i ogólnie niewiele ich używam, choć w codziennej pielęgnacji są niezawodne.
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie lubilam lawendy ale przekonuje się powoli do niej od momentu kiedy sama zaczęłam zbierać.
OdpowiedzUsuńwygląda znajomo hi hi, jeszcze go nie testowałam:)
OdpowiedzUsuńTo dla mnie zupełna nowość. Ale nie wiem czy by się u mnie sprawdził.
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co związane z lawendą !
OdpowiedzUsuńBede musiała wypróbować .
Buziaki .
No ciekawe czy byśmy dały radę znieść ten zapach :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam :) Miałam już kilka razy, ale z innej marki.
OdpowiedzUsuńU mnie hydrolaty też świetnie się sprawdzają jako tonik.
OdpowiedzUsuńLawendowego nie miałam, ale z chęcią poznam przy okazji :)
OdpowiedzUsuń