Dzień dobry moi mili :) Sądzę, że zarówno jesień jak i zima to czas palenia wosków i zapachowych świec by szybko szarugę za oknem, która się pojawia rozjaśnić i sprawić, że dom wygląda cieplej i przytulnie, a my mamy ochotę na więcej. Dlatego sądzę, że tak właśnie powstała świeca BISPOL, której nuta zapachowa jest bardzo delikatna i kojąca, a więc od razu kojarzy mi się z domowym ciepłem, które jest delikatne aczkolwiek nie nachalne.
Nie będę tutaj ukrywać iż jeśli chodzi o tą markę to bardzo cenie ich sobie podgrzewacze bo udowadniają, że jedna mała świeczka potrafi zdziałać cuda, a więc jak to było z dużym cudem??
Lekka, a zarazem świeża kompozycja bzu
i świeżo ściętej trawy, przeplata się z nutami białych kwiatów i owocowych akcentów.
i świeżo ściętej trawy, przeplata się z nutami białych kwiatów i owocowych akcentów.
Zdjęcie i opis pochodzi z internetowej strony marki BISPOL, a więc zachęcam do zaglądania.
Jeśli chodzi o dane techniczne świeczki, o których warto wiedzieć to fakt iż znajduję się w szkle aczkolwiek jest na tyle ono mocne, że do mnie świeca dotarła bez zarzutów cała i zdrowa, a w trakcie palenia nic mi nie pękało. Dodatkowo świeca jest wysoka na 9,4 cm, a jej średnica to 7,9 cm. Długość palenia 32 godziny niestety nie sprawdzałam tego zegarkiem :D
Szkło świecy prezentuję się bardzo subtelnie, a jej delikatne złote zdobienie zapewne pasuje do każdego naszego domowego wnętrza. Oczywiście nie można zapomnieć o tym iż nasza szklana świeca jest koloru białego, a uprzednio włożona jest do białego kartonowego opakowania, który wprost otwiera się jak biały rozkwitający kwiat, a ten efekt mogliście widzieć na moim instagramie na instastory, a więc zapraszam was do śledzenia mnie i tam :)
Moja świeca także spala się bardzo ładnie, a zatem wosk topi się równomiernie, a knot pozostaje na swoim miejscu.
Jeśli chodzi o intensywność zapachową świecy to po otwarciu kartonu czuć przepiękny owocowy zapach przeplatany pachnącymi kwiatami o poranku po burzy, aczkolwiek, gdy świecę już odpalimy nie doznamy tego cudownego zapachu od razu. Świeca w szkle potrzebuję chwili dla siebie aby wosk mógł dobrze się roztopić, a jego woń delikatnie utulić nasze zmysły zapachowe niczym biała konwalia.
Jeśli chodzi o intensywność zapachu jest ona strasznie mała, a zatem w moim 30 metrowym pokoju ta mała jedna świeca mało działa aczkolwiek, gdy postawimy ją w małym pomieszczeniu np w łazience co podpowiedziała mi Renata sprawdza się ona idealnie w małych zakamarkach.
Ciekawe ile takich swoet musialabym ustawic u siebie? Ale perspektywa relaksu w wannie z tak pieknym zapachem tp jest cos :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapachowe świece i ten cudowny klimat.
OdpowiedzUsuńGrudzień bez świec nie istnieje :) U mnie palą się non stop :)
OdpowiedzUsuńŚwiece to jest jedna z tych rzeczy, na których punkcie mam świra!;p
OdpowiedzUsuńŚwiece zapachowe to zawsze przyjemny dodatek do mieszkania, zwłaszcza w okresie około świątecznym. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam je przy nastrojowej kolacji.
UsuńLovely :*
OdpowiedzUsuńUważam, że takie świece o wiele ładniej prezentują się w szkle niż w plastiku, bo wygląda to po pierwsze bardziej elegancko, a po drugie taki plastik potem ciemnieje więc owszem - przez pierwsze minuty wszystko jest super, ale potem wygląda to tragicznie :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie świece i często palę je w domu żeby ładnie pachniało. Tych nie znam, ale na pewno wypróbuję skoro polecasz <3
Sakurakotoo ❀ ❀ ❀
Nie znam tej firmy ale lubię świeczki zapachowe :)
OdpowiedzUsuńŚwieczki zapachowe lubię, natomiast jestem strasznie wybredna na niektóre zapachy. Przy okazji świeczkowych zakupów poszukam tej - może akurat przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńKocham świeczki :) szczególnie te kuszące zapachem ^^
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa jak pachną te świece <3. Ogólnie ja jestem straszną maniaczką świec zapachowych, dlatego te mnie bardzo ciekawią! Jesienią i i zimą mam ich całe mnóstwo w domu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam, szczegolnie zimą
OdpowiedzUsuńRzeczywiście pięknie się prezentuje :) Rzadko mam okazję, by zapalać takie pachnące świece, ale z pewnością jest to bardzo przyjemna forma relaksu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapachowe świece
OdpowiedzUsuńuwielbiam świeczki, w szczególności zimą ;D Ciekawa jestem tych świczek pięknie wylądają
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapachowe świeczki! zwłaszcza przydatne są w trakcie relaksujących kąpieli :)
OdpowiedzUsuńInwestuje w swoje ulubione bo jestem z nich zadowolona.
OdpowiedzUsuńUwielbiam świece, teraz jest najlepszy czas na nie :)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię świece Yankee Candle :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie świeczki, robią niesamowity klimat :)
OdpowiedzUsuńBispol ma naprawdę szaloną ofertę i często z niej korzystam.
OdpowiedzUsuńNie mam mani palenia świeczek, ale czasami fajnie sobie taką zapalić i posiedzieć w półmroku :)
OdpowiedzUsuńoj coś dla mnie, w tym sezonie takie przyjemności cieszą najbardziej.
OdpowiedzUsuńUwielbiam delikatne światło świec i nastrój, który dzięki nim powstaje. Oferta tej firmy szeroka. Od koloru do zapachu.
OdpowiedzUsuńŚwiece zapachowe mile widziane zwłaszcza późną jesienią i wczesną zimą. :)
OdpowiedzUsuńJa ogólnie uwielbiam świece zapachowe i zawsze mnie wkurza,że tak szybko się kończą haha :D teraz mam brzoskwiniową, ale uwielbiam taką o zapachu świąt w grudniu - klimatycznie :D Markę również znam . Miłęeo dnia!
OdpowiedzUsuńMam tą świeczkę i bardzo mi się ona podoba. Stoi u mnie na stoliku i tworzy wiosenną dekorację. Czasami lubię sobie zapalić świeczkę, gdy chcę stworzyć romantyczny nastrój :D
OdpowiedzUsuńCzyli idealna na długą kąpiel;)pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
OdpowiedzUsuńJuż mi gdzieś mignęły te świeczki. Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się ich opakowanie. Chętnie sama zapaliłabym taką świeczkę, ponieważ lubię klimat jaki dają takie świeczki.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię świece zapachowe, ale rzeczywiście najlepiej sprawdzają się "w towarzystwie". Fajnie jest móc zastawić nimi cały parapet. Prezentowana przez ciebie wygląda przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńZima bez świec to nie Zima!
OdpowiedzUsuńW okresie jesienno-zimowym zawsze palę świeczki, dzięki którym od razu robi się przyjemniej.
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po świece zapachowe, często wywołują u mnie reakcje alergiczne. Aż szkoda, że nie mogę wypróbować tych przedstawionych. Muszą cudownie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna ta świeca, ale ja rzadko kiedy kupuję takie cudeńka. Mam w domu kilka, ale jeszcze ani razu ich nie odpaliłam. Może w przyszłym roku się to zmieni ;)
OdpowiedzUsuńJa co prawda ostatnio postawiłam raczej na woski zapachowe, ale świece nadal kocham! Szkoda, że intenstywność nie jest lepsza, bo wtedy od razu bym się skusiła. Tak czy siak, wygląda bardzo ładnie!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam świece zapachaowe - Yankee Candle to moi ulubieńcy, ale również byłam raz w salonie kosmetycznym i Pani wykonywała mi masaż olejkiem, który wytopił się z palącej się świecy - oczywiście to była taka specjalna świeca... powiem Ci, że to coś genialnego. Jeżeli będziesz miała okazję to spróbuj! Koniecznie :)
OdpowiedzUsuńTak oryginalne świece zapachowe mogą być nie tylko elementem naszego wyposażenia, ale też doskonałym pomysłem na prezent. Może warto na nie postawić, gdy chce się sprawić drugiej osobie niespodziankę? Intensywny, piękny zapach zapewni dodatkową przyjemność ;)
OdpowiedzUsuń