Każda z nas marzy o pięknej i porcelanowej cerze bez śladów po trądziku, dużych porów oraz innych mankamentów skóry, które potrafią nam nieźle namieszać! Co powiesz na to, gdy poinformuje Cię o nieskazitelnej masce do twarzy, która zawiera wiele drogocennych składników pochodzenia naturalnego i najczystszą glinkę z glinek?
Uwielbiasz naturę, a Twoja skóra także!?
Zapraszam do zapoznania się z ODNAWIAJĄCĄ Maseczką & Peeling w jednym na bazie Glinki Lodowcowej z Nowej Zelandii.
Śmiało wam powiem, że aktualnie to jedna z najlepszych masek, które miałam ostatnio przyjemność testować, bo nie podrażnia cery chociaż zawiera w sobie wiele mikro złuszczających drobinek pumeksu, które raz na zawsze pozbywają się starego tj. martwego naskórka jak i wszelakich niedoskonałości, które zostały wyciągnięte przez glinkę niczym magnes.
Na pewno nie raz zmagasz się z pryszczem, który boli i nie chce wyjść, a masz wielką ochotę się go pozbyć bez większego nacisku; wystarczy nałożyć maskę i po problemie, bo on sam wyjdzie i zniknie-dosłownie.
Glinkę na skórę aplikuję się bardzo łatwo, ponieważ do pastelowego, szklanego słoiczka dołożony jest silikonowy pędzelek, dzięki któremu zaaplikujemy odpowiednią ilość glinki, by po upływie około 20 minut zmoczyć skórę letnią wodą i zacząć złuszczać naskórek. Glinka schodzi bardzo dobrze pod dużą ilością wody przez co później żadne drobinki nie czuć, gdy nakładamy krem na skórę.
Oprócz idealnego złuszczonego naskórka, gładkiej oraz miękkiej cery możesz spodziewać się zmniejszonych porów, które potrafią nieźle denerwować; cieszyć się jedwabiście gładką i promienną cerą niczym po ekspresowej rozświetlającej masce bankietowej, a co najważniejsze wszelakie stany zapalne na skórze stają się mniej uporczywe, bo ewidentnie maska działa przeciwzapalnie i kojąco.
Nie trzeba się martwić o efekt suchej i ściągniętej cery bo takowego po masce nie zauważyłam, ba nawet, gdy mam ją na cerze 20 minut nie czuję uporczywego ściągania cery, które de facto zawsze się pojawia przy tego typu maskach, a tutaj mamy łagodne działanie ale bardzo efektowne, przy okazji maseczka posiada delikatny efekt chłodzący, który latem na pewno będzie zbawienny.
Moja cera z dnia na dzień jest co raz ładniejsza i taka pomoc w pielęgnacji bardzo mi się przydała, ponieważ 12 godzin w maseczce nie jest dobrą rzeczą dla skóry, która ostatnio aż mi się zaparzała pod maską! Czerwona cera z dużą ilością wyprysków piękna nie jest ale na szczęście mam na to już sprawdzony sposób i Tobie bez dwóch zdań, go polecam.
Najlepsze efekty zauważyłam stosując maskę co najmniej dwa razy w tygodniu i uważam, że to jest najlepsza opcja przy mieszanej i tłustej cerze, a przy mniej wymagającej wystarczy jedna aplikacja tygodniowo. Jedno opakowanie zdecydowanie wystarczy na okres 3 miesięcy przy średniej częstotliwości użytkowania.
A Ty jak radzisz sobie z problematyczną cerą?
Dziękuję portalowi urodaizdrowie za możliwość udziału w testach.
Dobrze, że maskę można stosować tylko jeden-dwa razy tygodniowo.
OdpowiedzUsuńFajnie, że po użyciu maski skóra nie jest ściągnięta :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że maseczka Ci służy. Fajny produkt.
OdpowiedzUsuńwygląda na bardzo treściwą :)
OdpowiedzUsuńFajny produkt i super, że się sprawdził. Plusem jest też to, że nie ściąga skóry
OdpowiedzUsuńO widzę że masz taką samą opaskę jak ja :D Na maskę bym się skusiła :D
OdpowiedzUsuńBrzmi zaskakująco ciekawie i kusi :) Chociaż nie powiem, gdy przestałam stosować maski, problemów takich nie mam z cerą :)
OdpowiedzUsuńAkurat nie miałam okazji testować. Maskę bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej wcześniej, ale dobrze, że się sprawdza.
OdpowiedzUsuńMam wobec niej wielkie nadzieje, zobaczymy czy ze mna sobie porradzi :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju glinki. Moja twarz jakby mniej sebum po nich wytwarza, mniej się świeci, a ja czuję się lepiej. Tej nie testowałam, może być ciekawa.
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie stosowałam, więc mogłoby to być dla mnie nowym doświadczeniem.
UsuńBardzo dobra recenzja, o tym kosmetyku jeszcze nie słyszała, a sama zmagam się z trądzikiem - chętnie go przetestuję i dam znać czy mi pomógł. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo kusząco i ciekawie. Chętnie wypróbuj. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMaska świetnie się zapowiada, może też wypróbuję. To jest chyba to, czego potrzebuje moja cera. :-)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że za chęcią wypróbuję tą maseczkę, uwielbiam maseczki naturalne, a z tego co piszesz, ta ma świetny skład!
OdpowiedzUsuńJa mam zawsze "problem" z takimi glinkowymi maseczkami, bo nie chce mi się ich zmywać :D ale ta wydaje się być naprawdę spoko, może się jednak skuszę, czas zadbać o siebie na wiosnę :-)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kupiłam sobie maskę Exclusive SPA z aktywnym węglem. Również polecam. :-)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię glinki :) próbowałam już kilka firm, ale tej, którą polecasz jeszcze nie :) chętnie po nią sięgnę:)
OdpowiedzUsuńSama zauważyłam spore pogorszenie mojej cery, od kiedy noszę maseczkę. Nie słyszałam o tym produkcie, ale chętnie go sprawdzę, skoro uważasz, że jest godny polecenia. ☺
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie. Maseczki robię dość często. Bardzo je lubię, cera jest potem gładka i świeża.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maseczki właśnie za to, że wystarczy dwa razy w tygodniu i już widać efekty. Tej jeszcze nie testowałam.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy zestaw, ja chetnie używam maseczek. Co do samej marki to jej nie znam
OdpowiedzUsuńChętnie się skuszę, moja wyjątkowo wymagająca i wrażliwa skóra czasem daje się przekonać do glinki. A opakowanie kosmetyku bardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje, że takie maseczki to raczej dla kobiet dojrzałych w okolicach czterdziestki i więcej.
OdpowiedzUsuńEfekt świeżości po tego typu maseczkach jest fantastyczny, lubię to uczucie. :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tej maseczki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za recenzję, chyba się skuszę :) teraz używam takiej maseczki i też jest ok sklep.malpex.pl/produkt/marion-detox-czarna-maska-peel-off-z-aktywnym-weglem/
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu kupić sobie tę maskę bo słyszałam, że jest naprawdę świetna.
OdpowiedzUsuńJuż sam ich wygląd bardzo mnie kusi - to przecież moja kolorystyka!
OdpowiedzUsuńSprawdzę ten produkt na pewno!
OdpowiedzUsuń