Dzień dobry robaczki:)! Postanowiłam coś napisać z rana ponieważ ostatnio pozwoliłam sobie na nocne nawilżające kurację, a zatem po przespanej nocy z taką kuracją moja twarz wygląda bardzo promiennie, rześko, zdrowo i młodo:*
Gościem specjalnym dzisiejszego wpisu jest krem/maska od bandi z serii Hydro Care.
Nie wiem jak to było u was aczkolwiek ja osobiście miałam już przyjemność kiedyś stosować kosmetyki BANDI i jak dotąd miło wspominam te spotkania ponieważ są to preparaty, które w bardzo łagodny sposób działają na naszą skórę pomagając jej przy tym.
Jakiś czas temu na naszym rynku pojawiły się kremy/maski na noc, które jeszcze lepiej działają niż sam zwykły krem, czy też samotna maska na twarzy. Plusem takiego połączenia jest natychmiastowe jego działanie. Minusem? Nadają się tylko na wieczór ponieważ pozostawiają lekką chroniącą warstwę na cerze, a dodatkowo przy cerze trądzikowej może zapychać zatem lepiej kurację nocną zastosować np dwa razy w tygodniu na całą noc lub 3 razy jako zwykłą maskę i z twarzy po prostu zmyć.
Ja osobiście stosuje kurację dwa razy w tygodniu i pozostawiam ją na całą noc i jak na razie efektów ubocznych nie zauważyłam:)
Na oczyszczoną skórę twarzy po wieczornym demakijażu na twarz (czasami i szyję) nakładam troszkę grubszą warstwę kremu tak jakbym miała do czynienia własnie tylko z maską do twarzy i pozostawiam.
Konsystencja nocnej kuracji nawilżającej jest prze mile kremowa i delikatna aż ma się ochotę nią otulić całe ciało, a nie tylko jego górną część:) Zapach bardzo delikatny i naturalny pozbawiony wszelakich sztuczności.
Opakowanie jest bardzo wygodne w użytkowaniu ponieważ mamy do czynienia z poręczną lekką i plastikową tubką, która posiada pompkę, a zatem nasz kosmetyk się nie utleni i nie wpadnie tam nic nie pożądanego ;D
Działanie:
Znakomite!
Po mimo tego, że mam skórę skłonną do trądziku (chociaż aktualnie pojawiają się na mojej skórze pojedyncze zmiany) krem okazał się strzałem w 10, gdy to ubolewałam nad pieczeniem, czy ściąganiem skóry i nadmiernym łuszczeniem po zastosowaniu dużej ilość kwasów :D Aktualnie moja cera została zregenerowana, pięknie nawilżona, nawodniona. Jej koloryt jest ujednolicony, a wszelakie podrażnienia znikły. Skóra jest świetnie gładka i napięta, a przede wszystkim zdrowo wygląda, gdy tak się na nią po prostu patrzy! Polecam każdemu, a szczególnie osobom z suchą i wrażliwą skórą nawet tą problematyczną bo odpowiednio stosowana kuracja może zdziałać cuda.
Mnie się udało przetestować kosmetyk, dzięki świetnej akcji zorganizowanej na portalu urodaizdrowie:)
A wy do czegoś się złapałyście??
Bardzo fajny kosmetyk :) Super! Z chęcią bym go przetestowała. Ostatnio w blogosferze o Bandi jest głośno :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Miłego dnia! :)
Nie miałam nigdy kosmetyków Bandi, widziałam je tylko na blogach:)
OdpowiedzUsuńLubie produkty z Bandi, zauważyłam znaczną poprawę mojej skóry po ich zastosowaniu :-)
OdpowiedzUsuńTaka kuracja po kwasach byłaby dla mnie strzałem w 10-tkę :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś kliknąć w linki w poście TU ? Dzięki! :*
Bardzo mnie ciekawił, jednak nie udało mi się go poznać.
OdpowiedzUsuńKosmetyki Bardzo lubię ale tego cuda nie miałam !
OdpowiedzUsuńFajnie, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znam kosmetyków Bandi ale lubię robić sobie takie kuracje nocne
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :)
OdpowiedzUsuńNie lubię tej firmy no i parafina na początku, więc u mnie odpada :)
OdpowiedzUsuńMiałam tonik z tej firmy ale jakoś się z nim nie pokochałam.
OdpowiedzUsuńMyślę, że dam się namówić :)
OdpowiedzUsuńFirmę znam, jak się sprawdza na cerze trądzikowej to może i po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńTakie masko-kremy na noc znam głównie z kosmetyków koreańskich, ale u mnie się nie sprawdziły, bo zapychały mnie. Za to hitem jest maska Drink Up z Origins.
OdpowiedzUsuńNie miałam przyjemności używać, ale myślę, że kosmetyk polubiłby się z moją suchą skórą ;D
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś jeden krem Bandi i byłam z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ich kremy i mam zamiar zakupić ich zapasik.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kosmetyk. :)
OdpowiedzUsuńKocham ten produkt, jak dla mnie jest idealny :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy nic z Bandi, ale taka nocna kuracja przydałaby mi się bo ostatnio moja skóra ma ciężki okres i przesusza się strasznie. :(
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że działa! Nie miałam nigdy nic z tej firmy, ale ta recenzja kusi. To, że lepiej używać go na noc lub jako maski to dla mnie jeszcze większy plus. Często zapominam o nałożeniu kremu rano pod makijaż :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Miałam jeden z kremów Bandi i bardzo go lubiłam. Tego jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńSkoro u Ciebie nie spowodował wysypu to może i u nas by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuń