Dzień dobry:) Myślę, że na dobre już w naszych sercach zagościła wiosna, a zatem nie pozostaje nam nic innego kobietą jak zacząć przygotowywać się do lata i usunąć nagromadzony tłuszczyk jak i cellulit, który zgromadził się przez zimę:P Związku z tym, że jakiś czas temu zaproponowano mi współprace z znaną przez was już pewnie firmą BingoSpa zgodziłam się od razu aby móc właśnie wypróbować ich wyszczuplające preparaty kosmetyczne.
Zatem dzisiaj na odstrzał idzie pierwszy kosmetyk, a dokładnie to koncentrat cynamonowo-kofeinowy z komórkami macierzystymi , który jednak zrobił mi małą krzywdę...
Osobiście przetestowałam już kilka rozgrzewających kosmetyków z dodatkiem cynamonu, czy kofeiny i zawsze im towarzyszy uczucie grzania, czy lekkiego poszczypywania ale to co mi się stało zaraz po aplikacji koncentratu na skórę przerosło moje oczekiwania.
W niepozornej, białej tubce znajduje się 150 ml koncentratu o pomarańczowym zabarwieniu i cynamonowo-kofeinowym zapachu. Konsystencja jest zbita, treściwa, a zarazem bardzo delikatna przez co świetnie i bez problemu rozprowadza się po skórze ciała.
Po nasmarowaniu ud, pośladków, brzucha i bioder nic nie wskazywało na to co za chwilkę miało się zdarzyć. Po aplikacji preparatu zaczęłam odczuwać delikatne grzanie po czym zafoliowałam się folią i poszłam na film bo przez minimum 15 minut miałam kosmetyk na ciele potrzymać ewentualnie do 45 minut ale, że to była pierwsza aplikacja postanowiłam trzymać go jak najkrócej.
Niestety jak się zafoliowałam to po dwóch minutach moje ciało zaczęło piec pomyślałam sobie spokojnie damy radę niecałe 5 minut minęło przytrzymam do 10; niestety nagle zaczęłam odczuwać okropne szczypanie jakbym spaliła się na słońcu...Zobaczywszy moją skórę wpadłam przerażenie bo dosłownie moje nogi był czerwone jak raki i piekły niemiłosiernie...
Momentalnie pobiegłam do łazienki, ściąg łam folię i zmyłam koncentrat zimna wodą uff jaka ulga:)!
Niestety ulga nie trwała długo bo gdy tylko zakończyłam zimny prysznic moje nogi znów zaczęły niemiłosiernie piec! Nastąpiła u mnie reakcja alergiczna i jak producent zaleca jeśli pojawiło się zaczerwienie zimne okłady....
I tak przez pół nocy spędziłam w zimnej wodzie ;)
Na moje szczęście nogi był czerwone jak raki przez nie całe 3 dni...
Niestety nie miałam już odwagi aby ponownie zaaplikować koncentrat bo bałam się, że kolejne zaczerwienienia wcale mogą nie zejść jak i również nie miałam ochoty znów przezywać męczarnie przy szczypaniu skóry, które mogę porównać do kwasów na twarzy z tym, że nie odczuwamy pieczenie przez 3 minuty a przez bardzoooo długi czas...
Cóż zapewne BingoSPa chciało dla nas kobiet jak najlepiej niestety jak widać owy kosmetyk nie na każdą się nada, a zatem nie mogę go ani polecić ani nie polecić bo skąd mogę wiedzieć jak wasza skóra na owe składniki zareaguje? Z pewnością jeśli koncentrat wypróbujecie to na własną odpowiedzialność:)
Czy zauważyłam jakiś plus?
Moja skóra była bardzo napięta ;D
O kurcze, bałabym się użyć tego kosmetyku...Współczuje takiego doświadczenia..
OdpowiedzUsuńTo faktycznie... Nieciekawie.
OdpowiedzUsuńTeraz to ja będę omijała ten produkt szerokim łukiem. Nie chciałabym mieć takich przypadłości...
Pozdrawiam :)
Ojj kochana współczuję Ci kochana ! Ja będę omijała - tak na wszelki wypadek !:(
OdpowiedzUsuńOjej słabo:(
OdpowiedzUsuńJa nie używam takich preparatów.Pamiętam jak kiedyś nałożyłam maseczkę na twarz i byłam cała czerwona i nie chciało zejść :D Masakra :D
Własnie dlatego nie lubię kosmetyków "rozgrzewających" :D Wolę te chłodzące ;)
OdpowiedzUsuńPrzerażający przebieg aplikacji :) ja bym chyba była przerażona i nie sięgnęłabym po ten kosmetyk ani razu... nie przepadam za kosmetykami z BingoSpa bo mam wrażenie, że ich skuteczność jest prawie nie zauważalna i szkoda wydawać kasę
OdpowiedzUsuńMnie trochę przeraża ta fala gorąca :)
OdpowiedzUsuńKocham cynamon, kupiłabym dla samego zapachu, chociaż rozgrzewanie to nie na tę porę roku :D
OdpowiedzUsuńMiałam trochę inne serum ale o takim samym działaniu i tak samo paliło w nogi i po kilku użyciach zrezygnowałam
OdpowiedzUsuńW takim razie warto na początku na kawałku skóry sprawdzić ;)
OdpowiedzUsuńMam żylaki, więc gdyby mnie tak zaczęła piec skóra, to bym się wściekła chyba ;/
OdpowiedzUsuńmoja skóra też jest wrażliwa.
UsuńNie potrzebuję takich kosmetyków, więc na ten tym bardziej bym się nie skusiła.
OdpowiedzUsuńWspółczuję, szkoda że wywołał aż taki 'efekt' :/
OdpowiedzUsuńja i ta firma się nie lubujemy:D
OdpowiedzUsuńNie lubię kosmetyków rozgrzewających i chłodzących, a za takie atrakcje, to już w ogóle podziękuję :)
OdpowiedzUsuńBędę omijać :)
OdpowiedzUsuńWolę nie testować na sobie tego produktu, bo obawiam się różnych nieprzyjemnych reakcji.
OdpowiedzUsuńJa osobiście takich kosmetyków nie lubię i wole nie zaczynać z nimi:)
OdpowiedzUsuń