piątek, 27 listopada 2020

Ujędrnij ciało bez wychodzenia z domu, Produkty GUAM w akcji.

Pamiętacie wpis na blogu o profesjonalnych produktach do ciała GUAM?

Jeśli nie to zapraszam was kilka postów niżej "klik" bo dzisiaj czas najwyższy abym wam dała znać jak wygląda walka z pomarańczową skórką z tym zestawem, dzięki któremu poczujesz się jak w profesjonalnym gabinecie SPA za sprawą kilku prostych kroków i systematyczności. 




Jak już zapewne o tym dobrze wiesz to każdy zabieg pielęgnacyjny warto zacząć od złuszczenia starego naskórka by składniki aktywne lepiej dotarły w głąb skóry dlatego ja do tego ujędrniającego zadania zastosowałam Guam Ujędrniająco-wygładzający peeling do ciała Guam algascrub .


Mój peeling mieścił się w uroczym miętowym opakowaniu bo sam środek jest i miętowy jeśli chodzi o kolor, a zapach jak najbardziej mentolowy, dzięki czemu nasz umysł pobudza się do życia, a przy okazji i relaksuje. Konsystencja to nic innego jak milionowa ilość kryształków soli morskiej, która idealnie pozbywa się martwych komórek i pobudza resztę do działania, dzięki czemu skóra jest zregenerowana i nieskazitelnie gładka. Algi GUAM, które są w składzie zapewniają skórze odżywienie i wiele drogocennych minerałów, olejki nawilżają i natłuszczają naszą skórę. 



Peeling możemy stosować trzy razy w tygodniu, a więc wyobraźcie sobie jaki jest delikatny dla naszej skóry bo nie podrażnia, nie przesusza ani powoduje uczucia ściągania, pieczenia, czy swędzenia, a wręcz odwrotnie! Idealnie pielęgnuje nasze ciało pozostawiając je miękkie niczym pupcia dzidziusia i lekko natłuszczone, dzięki czemu możemy przechodzić do kolejnego etapu, a że peeling bardzo dobrze schodzi pod wpływem wody, nie brudzi nic dookoła i poprawia koloryt ciała to nie pozostaje nam nic innego jak go używać regularnie.  



Gdy zakończymy mycie ciała peelingiem to warto pozostać w wannie aby na ciało nałożyć  Guam Błotny koncentrat wyszczuplający dla skóry wrażliwej Fanghi d'alga Guam pelli delicate by uzyskać to o co cały czas walczymy...



Jeśli pragniesz jędrnego ciała, które wygląda jak twarz po masce bankietowej to nie pozostaje Ci nic innego jak zainwestować w dobry produkt.

Guam Błotny koncentrat wyszczuplający posiada błotną konsystencję jak sama nazwa wskazuje, a i jego kolorystyka takowa jest  przez co mój chłopak, gdy widzimy mnie tak nasmarowaną śmieje się, że właśnie wróciłam z poligonu, a więc nie martwcie się o wasz wygląd bo nawet w błocie wyglądamy zacnie, a gdyby tak Pan dwie Panie w błocie widział oooo wolę nie myśleć co by to było :D Ale koniec z żartami trzeba przejść do konkretu. 



Koncentrat nakładamy na te partie, które chcemy prosto mówiąc poprawić, a że ten produkt jest do skóry wrażliwej, naczyniowej to ja polecam nałożyć go po całym dniu na całe nogi, a nie tylko na uda i pośladki, które zazwyczaj posiadają skórkę pomarańczową bo uwierzcie mi nic takiej ulgi i ukojenia po 12 godzinach stania, czy siedzenia nie przynosi jak błoto, które lekko przez chwilę chłodzi ale bez uczucia mrozu i oziębienia przez co jestem zakochana w tym produkcie bo nie mocno chłodzi i nie grzeje, a przede wszystkim nie powoduje podrażnień, szczypania, czy reakcji alergicznych, a na ciele pozostawiamy go na 45 minut i to pod folią! Nawet wtedy me nogi nie puchną ani nie są obrzmiałe bo nic w nie mocno nie grzeje....




Dlaczego Guam Błotny koncentrat wyszczuplający porównałam do maski bankietowej? Bo, gdy spłuczemy go w wannie letnią wodą to nasze ciało pod dłońmi jest mega jędrne, gładkie, odżywione, a co najlepsze pięknie i świeżo wygląda, a więc w lato nie pozostało by mi nic innego jak ubrać spódniczkę i lecieć w tango z jędrnym i zbitym ciałem.  Aby efekt jędrnej skóry utrzymać zabieg należy powtarzać i jeśli macie czas i ochotę to nawet 3 razy w tygodniu by móc cieszyć się lepszą kondycją skóry.

Nie mogę wam powiedzieć, że po ponad miesiącu użytkowania wasz cellulit zniknie ale zapewnić mogę o poprawie gęstości skóry i jej nawilżenia jak regeneracji i minimalnego ubytku skórki pomarańczowej bez ćwiczeń, a więc bez wychodzenia z domu ale jeśli chodzi o mnie, czyli posiadaczce żylaków i pajączków to najbardziej zadowolił mnie efekt  wzmocnienia naczyń bo nawet, gdy jestem w pracy 12 godzin i mam ochotę nogi odłożyć na  bok to nawet nie zmuszam się aby nasmarować się błotem i owinąć bo wiem ,że po chwili czeka na mnie oczekiwana ulga i poprawa ich stanu.  



Krótko mówiąc: błoto nakładasz na wybrane partie ciała owijasz się folią spożywczą, kładziesz na kanapę owijasz kocem i włączasz film, pijesz herbatę, czy czytasz interesującą książkę, a po 45 minutach idziesz zmyć resztki alg. 

Opakowanie, w którym znajduje się produkt idealnie nadaje się do przechowywania wyrobu bo łatwo da się kosmetyk nałożyć na skórę ciała ale pamiętajcie o wymieszaniu preparatu. Zapach? Mocny i intensywny aczkolwiek nie odpychający.  




Myślę, że wszystko brzmi pięknie i ładnie i nie musze was więcej przekonywać o skutecznym działaniu bo nie robiąc prawie nic robisz wiele dla swojego ciała, a dokładnie mówiąc skóry. 



Oczywiście po spłukaniu ciała z błota nie pozostawiamy go samego sobie bo możemy zaaplikować Guam Żel wyszczuplający i antycellulitowy Fanghi d'alga Guam crema gel, który utrwali nam ujędrniające działanie błotnego koncentratu GUAM, a dodatkowo nawilży skórę, ujednolica jej koloryt, pozostawia skórę jedwabiście gładką  i również przyczynia się do poprawy przepływu limfy, a co najważniejsze widocznie wspomaga walkę z cellulitem.  Co najciekawsze żel tylko odrobine rozgrzewa ciało i to na krótką chwilę, a w jesienne i nadchodzące chłodne zimowe noce jest to bardzo na miejscu.  Mała ciekawostka jest taka, że mając w rękach produkt żelowy można pomyśleć, że będzie się rolował na skórze albo lekko ściągał, a tu nic zero takiego efektu! Żel doskonale się wchłania w skórę i nie brudzi ubrań, a więc smarujesz się i ubierasz bez obawy, że większość zostanie na piżamie. 




Co od siebie mogę jeszcze dodać?

Cieszę się, że przetestowałam taki zestaw.


33 komentarze:

  1. Na pewno warto inwestować w dobre produkty poprawiające kondycję naszego ciała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I kto by pomyślał, że błoto może być takie niezwykle :-)

      Usuń
    2. Oczywiście że tak! Bo dzięki nim, mamy pewność że dobrze zadbamy o swoje ciało.

      Usuń
  2. Bardzo fajne produkty, może się skuszę na coś od marki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam jeszcze tych produktów, ale peeling bym poznała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że się cieszysz że poznałaś te produkty :) często je widzę teraz w blogosferze i na Ig.

      Usuń
    2. Dobrze, że ten żel doskonale się wchłania w skórę i nie brudzi ubrań :)

      Usuń
  4. Nie znane mi są. Jestem ciekawa, zy faktycznie tak by podziałały. Ciekawi mnie to, aż za bardzo 🙈

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem ciekawa peelingu :) Nie widziałam nigdzie produktów tejże firmy.

    ps. Zdjęcia gdyby były większe, było by idealnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam delikatne pilingi. Mam cerę naczyniową i wtrażliwą więc tylko takie wchodzą w grę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uważam, że bez ćwiczeń nie ma co liczyć na długotrwałe efekty, jednak takie kosmetyki na pewno pomagają w ujędrnieniu ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajny zestaw, można go podarować komuś bliskiemu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nasuwa mi się tylko jeden komentarz - muszę to mieć :-) Włożę sobie pod choinkę :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawy zestaw ^^ raczej nie dla mnie ale może dla mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajny i ciekawy zestaw. U Ciebie zawsze super nowości :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wędrówki po kuchni6:18 PM, listopada 29, 2020

    Myślę, że zdecydowanie zachęciłaś mnie do tych kosmetyków i z pewnością je przetestuję

    OdpowiedzUsuń
  13. Dzisiaj mamy taki wielki wybór kosmetyków. Musimy tylko znaleźć coś dla siebie, bo jednak cerę każdy z nas ma inną.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem ciekawa, zwłaszcza tego peelingu, jak zadziałałby na moją skórę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Peeling u mnie podstawa, zwłaszcza,że teraz przechodze intensywne odchudzanie kanabialica hempleaves i chc eby ta skóra mi nie obwisła. już jest pierwsze 3 kg mniej. ale to czas na zadbanie o tę jędrnosc.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem mega ciekawa tego żelu, uwielbiam kosmetyki w tej postaci. Zawsze działają u mnie super nawilżająco :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja już wiem, że 45 minut z folią na giczach nie chciałoby mi się siedzieć, ale ja jestem dziwna. :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja też jeszcze nie poznałam tych produktów, ale po przeczytaniu Twojej recenzji chętnie je poznam i zrobię sobie peeling ;-).

    OdpowiedzUsuń
  19. Musze koniecznie wypróbować to coś dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  20. Zraziłam się już do większości kosmetyków kupowanych, zwłaszcza w opakowaniach plastikowych. Robię sobie peeling z kawy, ma świetne działanie antycellulitowe!

    OdpowiedzUsuń
  21. jakoś nie ufam takim kremom, ćwiczenia to coś pomaga na cellulit, a nie sam krem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kosmetyki z miętą. Myślę, że to dobry pomysł na małe domowe spa:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kosmetyki zawsze przypominają nam o tym, że możemy wiele zrobić dla swej urody. Taki mentolowy zapach długo o sobie nie zapomni!

    OdpowiedzUsuń
  24. Taki peeling bym chętnie zobaczyła w swojej domowej kosmetyczce. Na pewno moja skóra byłaby wdzięczna.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ciekawy ten peeling, 3 razy w tygodniu, to dosyć często chyba, ale skoro są efekty i nie szkodzi :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie słyszałam wcześniej o tej marce, ale widzę po recenzji że muszę je koniecznie wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  27. Gdyby nie to, że nie używam takich kosmetyków, pewnie bym kupiła
    :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Jeśli mnie odwiedzasz bądź pewny/a, że i ja to zrobię:*

Pamiętaj jednak o tym, że komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych. Dane te przetwarzane są dobrowolnie i w każdej chwili możesz z tego zrezygnować i usnąć. Celem ich zbierania jest zapobieganie spamu.