wtorek, 17 marca 2020

A-Derma Exomega Control Balsam Emolient


Dobry wieczór ;) Co dzisiaj porabialiście? Ja musiałam wybrać się do pracy aby zapakować towar, który później pójdzie w świat, a na koniec do swych nowych właścicieli ;) Odbiór przez kuriera jest mniej niebezpieczny niż zawitanie do pełnego sklepu co nie zmienia faktu iż szkoda mi wszystkich kurierów, czy też i listonoszy. Dziękuje im za ciężką pracę ;* 

Po mimo tego iż jestem już nie co zmęczona po całym dniu i mam ochotę się położyć spać to postanowiłam jednak napisać wpis i podzielić się z wami moją małą opinią na temat doskonałego balsamu do ciała, który uratował moją skórę!

 

 A-Derma Exomega Control Balsam Emolient  to gama dermokosmetyków dedykowanych już najmłodszym i to dla tych naprawdę maleńkich dzieci bo od pierwszego dnia życia można je stosować, a zatem wyobraźcie sobie jak delikatne są te preparaty. 

Tak naprawdę to balsam jest dedykowany dla skóry bardzo podrażnionej, suchej, swędzącej i do skóry z atopią, a więc zdecydowanie jest stworzony z myślą o tych najbardziej potrzebujących.  

Co u mnie się takiego wydarzyło, że uratował mą skórę??

Zacznę od tego iż dostałam strasznego uczulenia i to po raz pierwszy w życiu skórę miałam białą i normalnie schodziła mi płatami, dostałam wysyp czerwonych i chropowatych plam..:/  (szczególnie na nogach to się odbiło)
Z początku myślałam, że to zwykła reakcja na żel do ciała i nasmarowałam się zwykłym balsamem i zaczęłam piszczeć bo miał alkohol i strasznie piekło...  
Koniec końców okazało się, że to nie żel do mycia, a płyn do prania mnie podrażnił bo, gdy zaaplikowałam na mega swędząca i podrażnioną skórę   A-Derma Exomega Control Balsam Emolient  całe pieczenie, swędzenie i dyskomfort znikły tak jakby ktoś mnie obłożył plastrem kojącym. Rano wstałam i skóra była gładka,  a po białych plackach można było prawie, że zapomnieć i to już po pierwszej aplikacji. Niestety ubrałam się i znów zaczęła mnie skóra niemiłosiernie swędzieć i wtedy zorientowałam się, że to płyn z prania tak mnie załatwił....

 
 Płyn odrzuciłam aczkolwiek skóra wymagała naprawy bo zwykłe balsamy nie dawały sobie radę, a na całe szczęście w swych zapasach kosmetycznych miałam cudo od Adermy, które uratowało mnie! 

Białe i czerwone placki znikły, a o uczuciu dyskomfortu poprzez ściągnięcie skóry i mega swędzenie, czy też pieczenie mogłam zapomnieć. Szczególnie to straszne swędzenie było nie do zniesienia bo człowiek wie, że nie może się drapać, a jednak to robi bo inaczej się nie da....

Dodatkowo skóra odzyskała dawny wigor, ba nawet jest w lepszym stanie niż kiedyś bo jest mega elastyczna i dogłębnie nawilżona, a co najlepsze długotrwale bo nie tylko przez noc ale i następnego dnia czuć pod palcami, że skóra jest w lepszym stanie.


Balsam posiada treściwą i lekko tłustą konsystencję, którą  aplikujemy na skórę przez co wydaje się, że może się całkowicie ona nie wchłonąć i pozostawić na skórze tłusty i niekomfortowy film ale nic bardziej mylnego bo balsam bardzo dobrze  wchłania się w skórę, gdy go wsmarowujemy w ciało aczkolwiek trzeba przyznać iż delikatny film ochronny zostaje na skórze, dzięki czemu skóra jest gładka przez cały dzień, a nie tylko przez noc.

 Jednak nie martwcie się film nie przeszkadza w użytkowaniu i nie pozostawia plam na ubraniach bo szybko przenika do skóry.
   Tak naprawdę, gdy balsam stosujemy regularnie to nawet, gdy pewnego dnia weźmiemy prysznic, a nie będziemy miały ochotę na smarowanie to nasza skóra na tym specjalnie nie ucierpi bo jest na tyle dobrym stanie, że można sobie darować aplikacje. 

Balsam jest bezzapachowy, a więc nie drażni naszych nozdrzy. 


Jedynie do czego mogłabym się przyczepić to do opakowania bo wolałabym jednak standardową butelkę z dozownikiem niż taką płaską na zakończeniu i aby stała musi stać na plastikowym korku. Tak naprawdę jest to kwestia przyzwyczajenia i nie jest to wielka wada ale ja bym jednak wolała standardową butlę. 

Jeśli chodzi o szatę graficzną to na kartonowym opakowaniu znajdziemy malusieńkiego bobaska , który nas urzeka, a reszta jest prosta i przejrzysta i jak najbardziej kojarzy się z dermokosmetykiem takim z apteki.
 

18 komentarzy:

  1. Ten kosmetyk jest bardzo interesujący i chyba nawet wiem, komu podeślę ten link jeśli pozwolisz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wędrówki po kuchni9:10 PM, marca 17, 2020

    Dla mnie dużym plusem jest to, że jest bezzapachowy, bowiem często właśnie to mi przeszkadza w użytkowaniu kosmetyków

    OdpowiedzUsuń
  3. Brak zapachu to spora zaleta, myślę że jest część osób które szukają bezzapachowych produktów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak napisaly poprzedniczki - zaleta jest iz balsam jest bezzapachowy.
    Osobiscie sama bardzo cenie takie produkty.

    OdpowiedzUsuń
  5. Markę kojarzę właśnie z blogów, tego balsamu jeszcze nie miałam, ale czasami lubię takie bezzapachowe produkty, bo szybko potrafią pomóc i zregenerować dobrze skórę.

    OdpowiedzUsuń
  6. nie znam tego balsamu,a le wydaje mi się, ze u mnie by się sprawdził :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak dobrze, że moja kosmetyczka jest naprawdę minimalistyczna. W tym waszym świecie można cię całkowicie pogubić ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten balsam faktycznie jest rewelacyjny. Dla mnie jednak nie jest bezzapachowy- to chyba indywidualna sprawa - u mnie pachnie tak specyficznie, niekoniecznie ładnie, lecz zapach ten szybko się ulatnia. A balsam działa cuda. Uwielbiam go!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli rzeczywiście jest taki dobry, to będę musiała go sama przy najbliższej okazji wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam balsamy dedykowane dla dzieci, bo są o wiele lepsze... sama taki stosuje :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię kosmetyki tej firmy i często po nie sięgam. :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziś widać, jak każdy zawód jest ważny. Szczęście mają jednak te osoby, które mogą pracować zdalnie lub po prostu posiedzieć w domu nie narażając zdrowia swojego i innych.

    OdpowiedzUsuń
  13. Znam markę i ją kojarzę, miałam od niej parę kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  14. O mam go dzieś w mini wersji musze wypróbować w takim razie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Teraz w ciąży sama mam problemy ze skóra, zwłaszcza na nogach strasznie swędzi i muszę ją nawilżać często i dobrze. Takie kosmetyki to moje wybawienie

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Jeśli mnie odwiedzasz bądź pewny/a, że i ja to zrobię:*

Pamiętaj jednak o tym, że komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych. Dane te przetwarzane są dobrowolnie i w każdej chwili możesz z tego zrezygnować i usnąć. Celem ich zbierania jest zapobieganie spamu.