Czasami zużywasz kosmetyki, o których mogłabyś pisać poematy i bez dwóch zdań polecać innym, a innym razem wykorzystasz kilka i jesteś z nich zadowolona aczkolwiek nie masz parcia by pisać o nich wiele jak i wołać na wszystkie strony świata jakie to były fajne produkty bo prostu były i znikły bez szału zanikły pośród innych kosmetyków....
Dlatego dzisiaj chciałabym wam przedstawić kilka kosmetyków, które zużyłam na przełomie kilku miesięcy w krótkich odsłonach :)
Henna wax zapewne nie jest dla was obca i szampon oczyszczający muszę pochwalić bo świetnie oczyszcza włosy jak i skórę głowy pozostawiając włosy puszyste i odbite od nasady po same końce aczkolwiek po jego zastosowaniu potrzeba nam maski do włosów. Maseczki miałam przeznaczone do włosów ciemnych, ale gdy zaczęłam je stosować moje włosy był już czerwone ;P Nie miało to żadnego złego wpływu na ich koloryt. Jeśli chodzi o pielęgnacje stosowałam maski dwa razy w tygodniu albo trzy wtedy, gdy byłam u mojego chłopaka ponieważ tam lepiej mi jest zostawić kosmetyki w mniejszych wydaniach bo po prostu zajmują mniej miejsca na półce. Aby uzyskać efekt wygładzonych i miękkich włosów żadnej maski do włosów nie mogłam sobie żałować jeśli chodzi o ilość aplikacji, a więc już wiemy iż nie są to zbyt wydajne kosmetyki pielęgnacyjne. Oprócz wygładzenia wzmocniły strukturę włosów.
Wodę termalną termissa stosowałam przez jakiś czas na skórę twarzy aplikując ją jako tonik by móc później pryskać ciało w ciepłe dni dla ochłody i odświeżenia swojej skóry.
Przez jakiś czas miałam podrażnioną skórę nóg po depilacji ILP i tutaj woda termalna świetnie się sprawdziła jako kojąca woda, która odświeża i nawilża, a przede wszystkim regeneruje skórę.
Krem do dłoni z tej serii bardzo dobrze nawilża i odżywia naskórek niestety jest strasznie tłusty i długo się wchłania:/ Raczej krem na zimę, gdzie lubimy mieć dłonie nasmarowane gęstymi i tłustymi kremami w ciepłe dni już nie koniecznie.
Są wśród was kawosze?? Zapewne tak. Ja sama nie wyobrażam sobie dnia bez filiżanki, czy kubka kawy dlatego zaciekawiła mnie kawa w szklanej butelce, którą pijemy bezpośrednio z butelki ,gdy brak nam kofeiny. Niestety ma zbyt cierpki i mocny smak i jak dla mnie jest bardzo mocno. Fakt pobudza szybko i błyskawicznie...ale nie koniecznie smakowo mi odpowiada.
Jednak zwyczajnie wolę kawę z mlekiem i innymi dodatkami.
Mój chłopak, gdy zrobił łyka owej kawy również się skrzywił, a sam piję siekiery...cóż może jeszcze do tego typu kawy nie dorosłam:P
Kremowa maseczka z efektimy zrobiła na mnie jakieś wrażenie ponieważ świetnie oczyszcza skórę postawia ją miękką gładką, a przede wszystkim oczyszczoną i to widać, aczkolwiek nie będę ukrywać iż wolę maski w płachcie i miałam już lepsze oczyszczacze skórne:P
Oprócz lakierów hybrydowych ważne są basy jak i topy, które sprawią iż kolor będzie się długo utrzymywał na paznokciu i będzie mega chroniony. Basa i top cuccio colour venner są naprawdę warte zachodu, a ich mała ilość idealnie się sprawdzi dla osób robiących paznokcie tylko sobie bo nie ma obawy iż nie zużyjemy basy czy topu przed terminem. Basa jest dość gęsta, a więc da się delikatnie nadbudować paznokcia. W zestawie jest także otłuszczać płytki jak dobrze pamiętam aczkolwiek jakoś nie zauważyłam aby te dwa pozostałe kosmetyki przedłużały życie paznokci...
Złota maseczka niestety lekko mnie podrażniła jeśli chodzi o skórę twarzy ale to normalne bo wszelakie dodatki złota, czy rozświetlające cerę w maska mi nie służą. Za to zielona bambusowa do cery trądzikowej jest tak znakomita, że powinna zostać nagrodzona HITem roku:) Płatki pod oczy to zawsze jakaś super alternatywa, gdy stajemy z worami pod oczami szybko się ich pozbędą tym bardziej jak chwilkę były w lodówce.
Wiosna minęła lato jest, a zatem stopę pokazać trzeba! Co zrobić, gdy z nas leniuszki, a chcemy mieć piękne i zadbane stopy?? Znaleźć krem, który działa znakomicie i błyskawicznie już od pierwszej aplikacji. Jego lekko tłusta konsystencja świetnie odżywia i nawilża skórę oraz zmiękcza naskórek, który nie drapie nikogo, a w sandale stopa wygląda pięknie bez odstających skórek. Pedicure systems nappa cream grzecznie stoi przy moim łóżku pod ręka by móc wieczorem zaaplikować go na zmęczone stopy po całym dniu.
Jak na razie to tyle jeśli chodzi o zużycia w kilka słów ;P
Lubię maseczki z Efektimy:)
OdpowiedzUsuńDużo słyszałam na temat kawy parzonej na zimno- muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńTeż wolę kawę na ciepło. Jakoś taka z butelki do mnie nie przemawia
OdpowiedzUsuńTa kawa mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńSzukam zestawu do robienia hybryt w domu co do włosów ja raz umyłam głowe szamponem oczyszczającym i bardzo wysuszył włosy albo oczyscił ale były pozbqwione życia dosłownie ja po każdym myciu stosuje maski dzięki czemu moj farbowany blond wyglada naturalnie na tyle że ludzie mówią ze córka piękna blodynka po mamie ;)
OdpowiedzUsuńzainteresowała mnie ta kawa w butelce jestem jednak smakoszem i smak mógłby mi nie odpowiadać. zużyte kosmetyki w tubkach zawsze przecinam i wydobywam kosmetyki do ostatniej kropelki
OdpowiedzUsuńKawa w butelce bardzo ciekawa, swojej drugiej połówce bym dała, on bardzo lubi kawy o takim smaku :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych produktów, zainteresowałaś mnie tą kawą.
OdpowiedzUsuńJa powoli przechodzę na naturalne kosmetyki i ograniczam ilość drogeryjnych.
OdpowiedzUsuńŻadnych kosmetyków nie miałam, ale o niektórych już słyszałam np. o marce Termissa.
OdpowiedzUsuńAz ciezko przyznac ale nie znam zadnego z tych kosmetykow :)
OdpowiedzUsuńGreat post...
OdpowiedzUsuńHave a nice day.
Kawę, to należy pić z filiżanki ;)
OdpowiedzUsuńNic nie znam z Twoich zużyć. Ciekawią mnie te lakiery hybrydowe, bo ciągle szukam ideału :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Wax bardzo lubię i co jakiś czas do nich wracam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystkie produkty do włosów Wax :)
OdpowiedzUsuńO rany, rany, a ja kompletnie nie znam żadnego produktu z powyższych...aczkolwiek o firmie Wax słyszałam wiele dobrego :) Podrzucę na pewno siostrze nazwę firmy lakierów hybrydowych, bo uwielbia testować wszystko po kolei, odkąd złapała bakcyla na robienie paznokci :)
OdpowiedzUsuńHennę wax poleciła mi fryzjerka na zniszczone włosy i rzeczywiście się sprawdziła :) Kawa w butelce? Pierwsze słyszę. Obawiam się, że zbyt mocna jak dla mnie - uwielbiam latte z pianką :)
OdpowiedzUsuńWodę termalną termissa bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńja do tej kawy dodawałam mleko, ale faktycznie jest bardzo mocna:)
OdpowiedzUsuńWiesz. Ja jakoś rzadko stosuje coś teraz na twarz. Ale staram się dbać o włosy i czuję, że muszę pomyśleć o zakupie tych szamponów.
OdpowiedzUsuńZnam chyba tylko maseczki Effektima i całkiem bobrze się mi spisują :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki termissa znam . woda jest super
OdpowiedzUsuńbardzo lubię maskę do włosów marki Wax!
OdpowiedzUsuńBuziaki .
no no niezłe zużycie
OdpowiedzUsuńJa też zużywam taką ilość kosmetyków.
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie ta kawą :) ciekawa jestem, czy by mi smakowała.
OdpowiedzUsuńWyglądają naprawdę zachęcająco !
OdpowiedzUsuńciekawy wpis! postaram się wchodzić tutaj częściej
OdpowiedzUsuń