czwartek, 12 listopada 2015

Odżywka do rzęs Bodetko Lash-efekt sztucznych rzęs? Działa nawet przy nieregularnym stosowaniu-leniwce łapki w górę ;D



Witajcie kochani. Dziś na odstrzał idzie odżywka do rzęs Bodetko Lash, którą stosuję od pierwszego sierpnia. Kawał czasu co nie? 
Po 3 miesiącach nie można mówić o braku efektów ale kiedy one się pojawiły i czy się utrzymują? Do tego zaraz powolutku dojdziemy. Na początek garść nudnych informacji tj. jak się nasza odżywka wizualnie prezentuję.... 


Myślę, że już w swoich zasobach kosmetycznych miałyście nie raz jakąś odżywkę do rzęs i wiecie o tym bardzo dobrze, że są one do siebie mega wizualnie podobne tzn. mamy cieniutki aplikator, którym odżywkę nakładamy na linii rzęs oraz malutkie i gustowne opakowanie. Tym razem firma postanowiła na szatę graficzną w dosyć luksusowych jak dla mnie odcieniach: złoto i czerń.  Opakowanie działa bez zarzutu- napis się nie ściera. 
 Nie dawno tj. w 3 miesiącu użytkowania zauważyłam, że nasza złotka rączka lubi z czasem odpadać lub wypadać (?), przez co zostaje nam sam czarny cypelek-nie utrudnia to jednak nakładania odżywki:)



Stosowanie:
Producent radzi nam aby odżywkę Bodetko Lash stosować codziennie wieczorem po dokładnym oczyszczeniu rzęs z makijażu. 

Jak ja stosowałam:
Przez nie całe 3 tygodnie w dzień w dzień po czym co drugi dzień przez moje zapominalstwo. W drugim miesiącu nie wiem jak to się stało ale miałam prawie, że dwu tygodniową przerwę od stosowania odżywki. Następnie znów powróciłam do codziennego stosowania.  Trzeci miesiąc to był kompletny znak zapytania raz jej używałam, a raz nie. Często rano, a nie wieczorem-jak wiedziałam ,że nigdzie nie wychodzę bo domyślałam się, że wieczorem znów mogę zapomnieć nałożyć odżywki.  Jak możecie zauważyć nie byłam i nie jestem regularna w stosowaniu ale pomimo tego efekty zniewalające są-jak tak myślę; nie wiem jak wy :D 


Pierwsze efekty zauważyłam już właśnie po miesiącu. Moje rzęsy stały się mocniejsze i grubsze, bardziej sprężyste i nie co dłuższe.  W drugim miesiącu ten efekt się utrzymywał z tym, że rzęsy tak jakby mniej wypadały-trzymały się swojego korzenia. Wielkie BUM naszło w trzecim miesiącu, gdy to moje rzęsy naprawdę mega urosły!! A jak nałożę na nie tusz to już kompletnie wyglądają bosko! Dlatego w tytule mam napisane efekt sztucznych rzęs!:)
 Ostatnio koleżanki zwróciły mi uwagę-Ej! Magda, gdzie robiłaś te rzęsy?? Hmm ale o co chodzi?
 Bo masz sztuczne co nie? Nie, nie to przesz tusz i fajną odżywkę. Serio!? Serio. 


Opakowanie odżywki zaliczone, stosowanie zaliczone, a teraz czas pokazać efekty ;) Ooo zapomniałabym o zapachu-coś tam czuć ale co? Tego wam nie powiem bo z niczym konkretnym mi się on nie kojarzy. 


Przed zastosowaniem odżywki-początek kuracji.
O fuj ale mam żyły ;) 


I po:Moje geste i długie rzęsy z daleka-widać je co nie??
Już nie muszę robić fotki przy oku:) 



.
Chociaż jak się patrzy na te rzęsy z bliska to hmm można pomyśleć, że ktoś mi coś tam doczepił ;) 
Takie krzywasy (jest takie słowo??) nie rozczesane ;p 

Podsumowując:  Osobiście jestem bardzo zadowolona z efektów. Odżywkę jeszcze mam i domyślam się, że przez kolejne 3 miesiące spokojnie będę ją stosować o ile będę o tym pamiętać. Zatem jeśli i wy należycie do ekipy leniwców to zapraszam do przyłączenia się się do mnie ;)

Ps. Odżywkę do rzęs Bodetko Lash, gdzie można zakupić?? 
Hmm z pewnością u producenta niestety ich strona główna mi się nie wyświetla:(:(:( Coś mi blokuję do niej wejście. Zatem znalazłam ich na FB więc  posyłam tam was. 

CMOK :* 

30 komentarzy:

  1. Rzeczywiście efekt powala :) Swoje naturalne jednak i tak miałaś piękne, podkręcone i godne pozazdroszczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, efekt jest zauważalny już na pierwszy rzut oka. Produkt jednak nie dla mnie, bo na co dzień zazwyczaj zależy mi na jak najbardziej naturalnym efekcie, a w razie jakiegoś większego wyjścia zawsze można sobie rzęsy doczepić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam tą odżywkę i byłam zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też kończę właśnie 3 miesiące regularnego stosowania i jestem bardzo zadowolona :) Niektóre rzęsy mam takie długie, że mi wypadają nawet po 3 m. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Efekt jest naprawdę świetny :)
    Pozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam, stosowałam, pokochałam :) Na razie zrobilam sobie przerwę. Buziak na miły dzień :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Super efekt :) Ja na razie pozostaję przy mojej Long4Lashes ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny efekt nie miałam jej jeszcze, chętnie wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny efekt końcowy :o) oby się długo utrzymał :o)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam, ale dużo osób chwali tą odżywkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. o jak dla leniwców to dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Używałam i jestem zachwycona ;) efekty sa świetne!

    OdpowiedzUsuń
  13. Osobiście nie przepadam za tego typu odżywkami...

    OdpowiedzUsuń
  14. efekt swietny :)
    moze i ja sie skusze!

    OdpowiedzUsuń
  15. nie słyszałam o niej wczesniej :)

    Pozdrawiam i miłego tygodnia :)
    Anru,

    OdpowiedzUsuń
  16. Dużo dobrego czytam o tej odżywce :)

    OdpowiedzUsuń
  17. no faktycznie efekt bardzo widoczny, wow :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Śliczny efekt, ja słyszałam różne opinie na jej temat, ale dobrze, że u Ciebie się świetnie sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie słyszałam nic wcześniej o tej odżywce, ale efekt przepiękny;) Ciekawa jestem jaki jest jej skład;)

    OdpowiedzUsuń
  20. efekt jest swietny, ciekawe ile sie utrzyma po kuracji :) koniecznie daj znac!

    OdpowiedzUsuń
  21. Coś dla takiej leniwej buły, jak ja :3
    Iris

    OdpowiedzUsuń
  22. Rewelacja ❤ wygląda to fantastycznie, efekt jest spektakularny !!!

    Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Marzy nam się taka odżywka! Często dość sporo kosztują. Do tego zdarza się jednej z nas zapalenie gruczołów tarczkowych powieki i trochę się boimy stosować takie odżywki :)
    Aha i zapraszamy do nas na konkurs :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Wow, super efekt, aż dziw uwierzyć, że to tylko dzięki działaniu odżywki ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Jeśli mnie odwiedzasz bądź pewny/a, że i ja to zrobię:*

Pamiętaj jednak o tym, że komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych. Dane te przetwarzane są dobrowolnie i w każdej chwili możesz z tego zrezygnować i usnąć. Celem ich zbierania jest zapobieganie spamu.