sobota, 7 grudnia 2013

SIARKOWA MOC Tonik antybakteryjny normalizujący



Czego tak naprawdę oczekujemy od toniku do twarzy?

Oczyszczania?
Stonizowania?
Nawilżania?
Odświeżenia?
Zwalczania niedoskonałości?
Unormowania sebum? 

A może są wśród was osoby, które uważają , że tak naprawdę tonik jest im do niczego w życiu potrzebny?




Ja od toniku nie wymagam aż nazbyt wiele?

Mój tonik, który aktualnie jeszcze używam spisał się u mnie bardzo dobrze za sprawą swojego bardzo dobrego działania:)

Zacznijmy od tego, że tonik bardzo dobrze oczyszcza skórę twarzy nie pozostawiając jej przy tym ściągniętej czy podrażnionej.
Sprawia, że twarzyczka jest świetnie odświeżona i rozbudzona np rano jak wstaje nie zawsze mam czas na to aby ją myć żelem itp i tylko ją przemywam tonikiem, który błyskawicznie zmywa resztki snu.





Następnie tonik sprawia iż buzia się nie świeci, a wręcz przeciwnie jest zmatowiona.
Przy regularnym stosowaniu tj dwa razy dziennie zauważyłam ,że sprzyja w pomocy w likwidowaniu niedoskonałości pojawiających się na buźce.

Podsumowując;

Działanie tego toniku oceniam na bardzo dobre, a nawet świetnie ponieważ żadnych minusów, czy złych poczynań z jego strony nie zauważyłam.



Tonik jest konsystencji wodnistej o pomarańczowym zabarwieniu i cudownie odświeżającym (jak samo działanie) zapachu-taki mm cytrusowy. Tutaj muszę jeszcze wspomnieć iż tonik jest bardzo wydajnym kosmetykiem bo nie trzeba go wiele "lać" na wacik.
Buteleczka, w której znajduje się tonik jest bardzo wygodna w zastosowaniu ponieważ jest bardzo lekka, dzięki plastikowej budowie.






Również ważną rzeczą jest to , że aplikacja toniku jest bardzo łatwa i przyjemna ponieważ jego "nakrętkę" wystarczy z jednej strony nacisnąć lekko palcem, a ta druga strona się podnosi ukazując mały otworek przez, który wyleci nam tonik na wacik i już w ciągu sekundy możemy rozprowadzić go po twarzy.


Jeśli jesteście ciekawi co sam producent pisze o swoim produkcie to zapraszam TUTAJ
Tonik antybakteryjny pochodzi z serii siarkowa moc, która  pochodzi od "barwa"

Dostępność?

Tonik antybakteryjny  można np zamówić przez internet, gdzie kosztuje 13,99 zł
Znajdziecie go również w Rossmannie. 
Podam wam linki ,gdzie macie wykaz linków z jego dostępnością KLIK, KLIK






15 komentarzy:

  1. jakiś czas temu się nad nim zastanawiałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mając cerę tłustą ze skłonnością do trądzikowych problemów, chętnie spróbuję :) / W wolnej chwili, zapraszam do wzięcia udziału w konkursie lub rozdaniu :) Mam nadzieję, ze nagrody skuszą heh:) (http://bluebrush87.blogspot.com/2013/12/grudniowe-inspiracje-konkurs-start.html)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie wygląda z góry. może kiedyś go wypróbuję

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja ostatnio jakoś rzuciłam wszystkie toniki w kąt, ponieważ wydaje mi się zbędne, ale ogólnie ten wygląda bardzo przyjemnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. muszę wypróbować, bo miałam krem z tej serii i był fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi zamiast toniku wystarczy dobry płyn micelarny.. :)

    http://dorota-nevergiveup.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. mi chyba taki nigdy nie bedzie potrzebny ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie używałam, ale ta firma jest naprawdę dobra ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja używam płynu micelarnego, który nawilży mi cerę.... tego nie stosowałam... chociaż mam skłonności do wyprysków...

    http://vogueswing.blogspot.com/2013/12/giveaway-rozdanie-100.html
    A przy okazji zapraszam na rozdanie do zdobycia 100$ w Sheinside ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja również jestem z niego zadowolona i mimo, że ma alkohol ogóle nie wysusza i nie podrażnia skóry. I ten zapach ... rewelacja ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiele razy koło niego przechodziłam i się zastanawiałam czy aby nie wrzucić go do koszyczka. Boję się, że z moją wrażliwą buźką może być gorzej :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawy produkt ale narazie nie mam potrzeby stosować tonik ... **

    OdpowiedzUsuń
  13. Już od jakiegoś czasu intryguje mnie tonik, jak i krem z tej serii. Muszę się kiedyś skusić na te produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Możliwe,ze kiedyś widziałam, bo coś mi mówi "siarkowa moc". Jak to się mówi, coś dzwoni, tylko nie wiadomo, w którym kościele.Zapach na pewno jest ładny. Chociaż najpierw byłam sceptycznie nastawiona czytając słowo "siarka",bo ona śmierdzi. Może w przyszłości sobie kupie, jak mi się skończy obecny.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Jeśli mnie odwiedzasz bądź pewny/a, że i ja to zrobię:*

Pamiętaj jednak o tym, że komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych. Dane te przetwarzane są dobrowolnie i w każdej chwili możesz z tego zrezygnować i usnąć. Celem ich zbierania jest zapobieganie spamu.