Cześć, czołem! Co u was słychać?
Jak nastroje? Głupie pytanie?
(nie ma głupich pytań są nie mądre odpowiedzi)
Pewnie wśród was jest napięcie, złość, frustracja i smutek, a zatem pamiętajcie o tym, że nie jesteście sami! A jeśli tak to zapraszam na pogawędkę bo rozmowa z obcym często nam bardzo dobrze robi.
Jeśli chodzi o mnie to zdecydowanie pojawiają się u mnie wahania nastroju aczkolwiek wiem, że nie tylko ja tak mam przez co od razu mi lepiej na serduszku z tą wiadomością.
Teraz przejdźmy do tych przyjemniejszych rzeczy, a mianowicie to do naturalnego duetu od venita, który zachwyci tych co dbają o naturę jak i zwierzęta bo produkty są w 100% wegańskie!
Dobrym atutem tegoż preparatu jest istotny fakt, że doskonale się sprawdzi przy cerze mieszanej, trądzikowej, wrażliwej jak i tej naczyniowej, a że ja posiadam cerę mieszaną z małymi naczynkami to idealnie się wpasowałam jako testerka.
Po pierwsze hydrolat z oczaru wirginijskiego doskonale tonizuje skórę by była matowa ale nie mocno ściągnięta, czy przesuszona ale trzeba pamiętać o tym, że po aplikacji trzeba wklepać odpowiedni krem do skóry. Po drugie doskonale sobie radzi przy delikatnym świądzie, który u mnie się pojawia bo długotrwałym noszeniu masek w pracy wręcz, że ma skóra się delikatnie odparza po 12 godzinach, a więc muszę o nią odpowiednio dbać.
Przy cerze mieszanej poprawia reguluję pracę gruczołów łojowych, dzięki czemu wszelakie niedoskonałości, krostki są niwelowane i szybciej znikają (osuszają się).
Hydrolat ma doskonałe działanie przeciwbakteryjne i zapalne, a więc również bardzo dobrze sprawdzi się na skórze pleców jeśli mamy problem z wykwitami w tamtym rejonie.
Ważne aby kosmetyk rozpylić na skórze niczym mgiełkę bo wcierany może spowodować delikatne zaczerwienie skóry, a przecież nie robimy tego by podrażnić naszą skórę.
Jeśli chodzi o dane techniczne to kosmetyk jest w formie płynnej, o ziołowej barwie jak i zapachu przez co trzeba lubić lub być przyzwyczajonym do naturalnych zapaszków ziemi, a nie sztucznych dodatków. Atomizer, którym rozpylamy hydrolat sprawdza się fenomenalnie do codziennego stosowania, a cała butelka jest wykonana z szkła, a więc dość ekologicznie nie licząc plastikowego dodatku.
Po zmyciu tego wszystkiego i po oczyszczeniu jak i naturalnym osuszeniu włosów zauważyłam dość mocne napuszenie mych kosmyków, które sterczą na wszystkie strony, a zatem nie są ujarzmione dlatego aby to zrobić wypada tak naprawdę za każdym razem nałożyć jakiś środek dyscyplinujący włosy.
Ciekawe produkty, ostatnio większą uwagę zwracam na wszystkie kosmetyki wegańskie, naturalne, ziołowe.
OdpowiedzUsuńJa też zwracam uwagę od dłuższego czasu i jakby mniej kupuję...
UsuńJa rownoez ostatnio bardziej przyglądam się produktom i kosmetykow, które kupuję. Coraz częściej sięgam po te z naturalnym składem. Tego szamponu akurat nie znałam. Być może w niedalekiej przyszłości wypróbuję. Nie wiem tylko, czy konsystencjs będzie mi odpowiadać, bo ja preferuję te gęstsze szampony. :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie wiedziałam, że Venita ma kosmetyki do twarzy ;o zatrzymałam się na tym, że mają henne w swoim asortymencie i to był koniec :D
OdpowiedzUsuńSzukam właśnie dla siebie naturalnego szamponu, bo mam nadzieję że to doprowadzi moje włosy do dobrego stanu :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty, nie spotkałam ich wcześniej. Hydrolaty uwielbiam, oczarowy jest od dawna na mojej liście :)
OdpowiedzUsuńNa szampon mogłabym się skusić. Jestem za.
OdpowiedzUsuńSzampon mnie ciekawi, szkoda że nie jest do końca wydajny
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki z wyciągiem konopnym ❤
OdpowiedzUsuńCiekawe te produkty do pielęgnacji, jeszcze ich nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych kosmetyków. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńO kurde! Nie wiedziałam, że mają takie produkty. Jestem w lekkim szoku!
OdpowiedzUsuńJa też nie miałam p tym pojęcia do czasu
UsuńWierzę. I jak będę w drogeri, zerknę sobie na ich produkty.
UsuńO, jak wegański to się nim zainteresuję :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kosmetyk, w ogóle nie znałam tej marki. Używam głównie Pat and Rub oraz Irena Eris.
OdpowiedzUsuńOpakowanie przyciąga oko ^^ muszę sie tej firmie bliżej przyjęć :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę te produkty. :)
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio prym wiedzie kokos,ale taki micelarny szampon to zloto :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada :) Nigdy nie używałam wegańskim kosmetyków.
OdpowiedzUsuń