Cześć kochani! Zapewne tak jak i ja macie już dość gotowania i wymyślania co dzisiaj zrobić na obiad co nie?
Dlatego mam dla was bardzo prosty przepis na kotleciki ziemniaczane, które są wspaniałym dodatkiem do mięsa, czy też mizerii aczkolwiek jako same danie także się świetnie sprawdzą bo można je śmiało urozmaicać tym co damy do środka.
A jak wiemy teraz są zaostrzone wymogi jeśli chodzi o sklep i zakupy, a więc jeśli tylko się da po co się męczyć i stać w kolejce i jak np. staram się robić zakupy raz w tygodniu albo nawet i rzadziej dlatego wykorzystuje wszystko co w lodówce się znajduje.
Co potrzebujemy:
- około
kilograma ziemniaków, które mogą być pozostałością z obiadu z
poprzedniego dnia lub ugotowane na świeżo ale wtedy najlepiej odczekać
około 2 godzin aby były zimne (większa rodzina z dziećmi myślę, że
będzie potrzebowała podwójnej porcji
-sól, pieprz do smaku ja np dodaje jeszcze majeranku, czasem jeden ząbek czosnku bo uwielbiam aczkolwiek jeśli chodzi o doprawienie to tutaj pozostaje nam inwencja własna
- zielona cebulka, którą zużywam całą
- cebula
- opcjonalnie koperek
- jajko
- 3 łyżki mąki ziemniaczanej
- odrobina zwykłej mąki
- tarta bułka
Składniki, które wam podałam znajdowały się w moim domu można dodać paprykę, pieczarki tak naprawdę mamy tutaj pełną dowolność ale na początek możemy zrobić bardzo proste kotleciki ziemniaczane.
Przygotowanie:
- ziemniaki już ugotowane ostudzamy i czekamy...
- w między czasie kroimy cebulkę na drobno i podsmażamy na patelni oraz siekamy zieloną część cebulki jak i koperek po czym wrzucamy do garnka z ziemniakami jak i podsmażoną cebulę,
- dodajemy przyprawy (opcjonalnie wyciskamy jeden ząbek czosnku)
- wbijamy jedno jajko
- dosypujemy mąki
Wszystkie składniki ze sobą mieszamy aby masa była mniej więcej jednolita aczkolwiek nie martwcie się jak całość za bardzo lepi się do dłoni bo lepiej dać mniej mąki i pomęczyć się zrolowaniem ponieważ kotlety i tak dobre będą w smaku, a z mąką jest łatwo przesadzić, a tak naprawdę ziemniaki są różne...
Na pierwszym zdjęciu są ukazane kotlety takie solidne, gdzie cała forma dała się łatwo kulać i aż tak mocno nie trzymała się dłoni, a poniżej ukaże wam kotlety, które były mało zbite dlatego z tą mąką bywa rożnie i raz trzeba dodać jej więcej, a raz mniej :D
Jak mam być szczera to częściej mi coś wychodzi, gdy robię na oko niż dokładnie wymierzam :P
Uformowane kółka, okręgi ha ha
obtaczamy w bułce tartej i smażymy do zarumienienia się.
Gotowe!
Smaczne i pożywne, a co najważniejsze mało wymagające :)
Ostatnio mój chłopak powiedział, że te kotlety kojarzą mu się ze mną :P
Hmm...
Czy wyglądam jak okrągły kotlet :D??
ja ostatnio zrobiłam kotleciki z ugotowanych ziemniaków, twarogu i też cebulki. były pyszne
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo pysznie. Mniam, mniam.
OdpowiedzUsuńJeśli mam być szczera to chyba nigdy nie robiłam takich kotlecików.
OdpowiedzUsuńJednym z pierwszych komplementów jakie dostałam od mojego P był tekst "jesteś jak najpiękniejszy kwiat... albo jak najpyszniejszy obiad" xD więc takie porownania z jedzeniem zupełnie mnie nie dziwią czy kotleciki ziemniaczane są super. Ja kiedyś robiłam takie z serem w środku. Pycha!
OdpowiedzUsuńZ tym serem to ja muszę spróbować
UsuńWyglądają bardzo apetycznie, jednak moja terapia żywieniowa nie pozwala mi na takie rarytasy :(
OdpowiedzUsuńNie jadlam takich jeszcze :) musze sprobowac :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis. Mam zapas ziemniaków z którymi zastanawiam się co zrobić, no i już wiem :)
OdpowiedzUsuńTo my mamy podobny przepis na ziemniaczano-serowe mielone.
OdpowiedzUsuńNigdy takich nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńFajny sposób na ziemniaki, mnie się podoba :)
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu jemy podobne 🙂
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis. Ważne, że mało wymagający. Moja mama robi podobne.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie i smacznie te kotleciki wygladają
OdpowiedzUsuńKotleciki robimy bardzo często, ostatnio nawet dwa, trzy razy w miesiącu. Fajny przepis, wart wypróbowania.
OdpowiedzUsuńU mnie w domu takie kotleciki robimy dosyć często! Są bardzo dobre, proste do zrobienia i dosyć szybkie w wykonaniu :)
OdpowiedzUsuńKółka, okręgi, średnice, promienie... :D Nie robiłam jeszcze takich kotletów, stare ziemniaki zwykle po prostu podsmażam na patelni i tyle. Pewnie moje wyglądałaby jak na tym drugim zdjęciu :D
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo smacznie i są chyba proste do zrobienia :)
OdpowiedzUsuńach uwielbiam je w takim wydaniu
OdpowiedzUsuńDla odmiany warto ten przepis zastosować :-)
OdpowiedzUsuńChętnie skorzystam z tego przepisu :) bo jeszcze takich kotlecików hmm nie jadłam.
OdpowiedzUsuńWcale nie muszą być ubogie, zależy co wrzucimy do środka dla urozmaicenia ;)
OdpowiedzUsuńTen wpis skradł mi serce. Już mi się kończą pomysły pt. "Co dziś na obiad?" :) zapisuje przepis i dodaje do obserwowanych. Liczę na więcej.
OdpowiedzUsuńale jak to, tak bez mięsa! żarcik, bardzo lubię takie kotleciki :-)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takich kotlecikach,a to bardzo ciekawy przepis :)
OdpowiedzUsuńNie robiłam jeszcze takich kotlecików ;) na razie robiłam tylko z jajek, z kalafiora, ale ziemniaczanych jeszcze nie :)
OdpowiedzUsuńTo już wiem, co zrobię dzisiaj na obiad. Takie proste i szybkie dania to coś w sam raz dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPodane z jakimś dobrym sosem mogą być fantastycznym daniem :)
OdpowiedzUsuń