Witajcie aniołki w ten śniegowy styczeń, który pogodowo zapowiada się zacnie bo pięknie śnieżne ale czy lepiej społecznie?
Myślę, że warto małymi gestami poprawić sobie samemu humor np. właśnie maseczką do twarzy, które dorwałam w rossmanie na promocji za 2,99 zł bo nikt o nas nie zadba lepiej niż my sami ;)
Co łączy wszystkie 3 maseczki ze sobą?
1. Są dostępne w drogerii rossman.
2. Mają śliczne zachęcające opakowania, które kuszą zawartością.
3. Niska cena, a fajna jakość.
4. Mocno nasączony płacht.
ESFOLIO maska w płachcie ujędrniająca z kolagenem poprawia gęstość skóry jak maska bankietowa ponieważ po 20 minutach cera wygląda na dużą młodszą, dzięki poprawie napięcia naskórka. Oczywiście nie można zapomnieć o idealnym nawilżeniu cery.
ESFOLIO oczyszczająca maseczka w płachcie z pyłem wulkanicznym sprawia, że cera jest dobrze oczyszczona, pory odblokowane, a wypryski lepiej się goją, dzięki czemu niedoskonałości cery nie są takim utrapieniem plus za poprawę pracy gruczołów łojowych.
Właśnie szukam maseczek, bo z nowym rokiem wszystko mi wyszło. Sprawdzę te w płachcie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam maseczki w płachcie. Żelowe, piankowe, jakiekolwiek, byle nie smarować się nimi. Czytałam, że właśnie to, ze są cały czas mokre, działa o wiele lepiej na ich wchłanialność przez skórę.
OdpowiedzUsuńAle mają cudne opakowania! Jeszcze ich nie miałam :) Ostatnio bardzo dawno temu używałam maseczek w płachcie. Obecnie używam maseczki z glinką od Asoa :)
OdpowiedzUsuńja jestem wielką fanką maseczek - to moje must have w pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu skusić się na tego typu maseczkę.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze masek z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńJestem fanką maseczek i właśnie dziś jedna wylądowała na mojej twarzy :)
OdpowiedzUsuńWszystkie te maseczki sa cudowne i urocze :)
OdpowiedzUsuńWidziałam te maseczki, przyznaję, że kuszą opakowaniami. :-)
OdpowiedzUsuńJeżu kolczasty - chyba całe stulecia nie korzystałam z maseczek w płachcie! Ostatnio królują u mnie maski w słoikach, takie na kilka zabiegów :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna cena tych maseczek,tym bardziej warto po nie sięgnąć :) Zawsze mam kilka takich w łazience na wszelki wypadek,zwłaszcza jako ekspresowy ratunek dla skóry przed imprezą.
OdpowiedzUsuńNie stosowałam nigdy maseczek w płachcie. Możliwe, że kiedyś to zmienię.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że sztos!
OdpowiedzUsuńMyślę że w obecnej zimowej porze nawet mi by pomogły ;)
OdpowiedzUsuńMaseczką chętnie humor poprawię, ale zimy nie lubię, o nie :-)
OdpowiedzUsuńNie kojarzę tych maseczek! Z chęcią przetestuje! Uwielbiam takie nowości! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maseczki w płachcie ^^ tej firmy jeszcze nigdzie nie spotkałam;)
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam maseczek w płachcie. Ostatnio stosuję maseczkę aloesową z Eveline.
OdpowiedzUsuńCIekawe jakby zadziały na męską skórę ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do nowej grupy, gdzie można promować swoje strony https://www.facebook.com/groups/2578124759169911
OdpowiedzUsuńSuper wpis. Maseczki wygladają całkiem interesująco
OdpowiedzUsuńOj czasami przydałoby mi się coś takiego na twarz zwłaszcza po całym dniu pracy przed komputerem ;)
OdpowiedzUsuń