Nadeszło lato, a wraz z nim ciepłe i gorące dni przez co zapewne większość z was zapomniała o tym aby się balsamować lub szuka czegoś lekkiego by po kąpieli znów się nie lepić.
Niestety zasmucę was informację, gdy wspomnę iż KUNDAL Balsam do ciała - bursztynowa wanilia Honey&Macadamia Body Lotion Amber Vanilla to balsam do ciała, który ma gęstą konsystencję, która lubi zostać na skórze aczkolwiek działa tak skutecznie, że nie musimy stosować go codziennie, a więc w 30 stopniowe upały możemy go odrzucić na rzecz czegoś lżejszego lub całkowicie zrezygnować z balsamowania skóry ciała.
Jeśli chodzi o dane techniczne to w mocno różowej, plastikowej butelce mieści się 500 ml balsamu, który aplikujemy za pomocą dozownika, dzięki czemu aplikacja kosmetyku jest bardzo łatwa, prosta i przyjemna, a przede wszystkim jesteśmy wstanie zaaplikować odpowiednią ilość balsamu do ciała i nie musimy martwić się o to, że zastosujemy zbyt dużą ilość kosmetyku.
Zapach balsamu jest oszałamiający!
Bursztynowa wanilia oraz miód jak i makadamia sprawiają, że balsam jest przesłodki ale nie przesłodzony, dzięki czemu pachniemy słodko jak cukierek ale taki dobry, a nie tandetny; porównałabym tez zapach do porządnej czekolady, która różni się od tej czekoladowo podobnej.
Jak już wspomniałam KUNDAL Balsam do ciała - bursztynowa wanilia Honey&Macadamia Body Lotion Amber Vanilla z pozoru posiada bardzo ciężką konsystencję, która kojarzy się z balsamem na zimę, który ma ukoić zmarznięta skórę.
Cóż prawda nie jest w cale daleka od faktu ponieważ balsam posiada treścią konsystencję, która jednak po kontakcie ze skórą zaczyna się ładnie wchłaniać aczkolwiek i tak balsam pozostawia delikatny film, który jeszcze co prawda się nie rolował pod moją piżamą i nie sprawił, że się lepiłam w upalną noc.
Zdążyłam się jednak zorientować, że działa znakomicie bo żarówo nawilżenie jak i odżywienie skóry jest długotrwałe i dogłębne, a nie tylko powierzchniowe.
Przez jakiś czas miałam problem z suchymi łokciami jak i podrażnioną i lekko przesuszoną skórę spowodowaną częstszym goleniem nóg ale aktualnie mam całe gładkie i miękkie ciało bez suchych miejsc, a i same łokcie są jedwabiście mięciutkie.
Co najważniejsze działanie balsamu jest długotrwałe bo, gdy nałożę go wieczorem do następnego dnia czuć, że ciało miało zaaplikowany balsam bo jest gładziutkie przez cały dzień, a i czasami jeszcze i lekko nad ranem pachnie.
Dobre nawilżenie, odżywienie jak i ukojenie!
Nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba, a Tobie?
Cóż, muszę z ręką na sercu przyznać, że latem rzadko używam balsamu do ciała. Ewentualnie wieczorami po kąpieli, o ile nie ma upałów. Wolę mgiełki lub delikatne wodniste kremy. Takie latem najbardziej się u mnie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńWygląda na całkiem ciekawy produkt. Może warto w niego zainwestować.
OdpowiedzUsuńDobre nawilżenie to dla mnie podstawa. Ciekawy produkt.
OdpowiedzUsuńCzuję, że ten zaoach by mi się spodobał. Pojemność też spora - a lubię kosmetyki, które starczają na dłuższy czas :)
OdpowiedzUsuńZ ciekawości chętnie przetestowałabym ten produkt :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
pierwszy raz widzę ;)
OdpowiedzUsuńPachnieć jak cukierek to chyba fajnie :-))
OdpowiedzUsuńMusi mieć obłędny zapach! Chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNawilżanie ciała to podstawa, szczególnie w letnim okresie, gdy skóra jest narażona na promienie słoneczne
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tę markę. Ciekawi mnie zapach tego balsamu :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt ;)
OdpowiedzUsuńNie znam zupełnie tej firmy więc zaciekawiłaś mnie tym balsamem :)
OdpowiedzUsuńz tym gorącym latem bym nie przesadzała, jak na razie zazwyczaj niestety tylko pada, no ale może w końcu będzie lepiej ;)
OdpowiedzUsuńprodukt mnie bardzo zaciekawił, na pewno znajdzie się na mojej liście zakupów.
Pozdrawiam cieplutko!
Rzadko balsamy używam latem,
OdpowiedzUsuńraczej na zimę...
krystynabozenna
A ja lubię balsamy i chętnie spróbuję tego. Mój się właśnie kończy i myślę, że poszukam czegoś nowego.
OdpowiedzUsuń