Fala na naturalne kosmetyki wciąż trwa aczkolwiek mamy kolejne BUM na kosmetyki ręcznie robione:) Dlaczego są tak wyjątkowe? Potrafią mieć przepiękne i oryginalne kształty w moim przypadku był to niebieski miś, który przesłodko stał na mydelniczce i spoglądał na nas z boku, gdy myliśmy dłonie z nadzieją, że w końcu po niego sięgniemy:P Nie ukrywam iż przez długi czas było mi szkoda go używać aby nie stracił na swej urodzie ;D
Mały miś nie tylko pięknie wygląda ale i posiada masło shea, kakaowe i mango, a więc bardzo dobrze się pieni, a dodatkowo nie przesusza dłoni. Zapach jest bardzo naturalny bez dodatkowych środków zapachowych.
Skład jak i więcej informacji o misiaczku i jego kolegach znajdziecie na stronie producenta laq.pl.
W ręcznie robionej kuli musującej, która po wrzuceniu do wody zaczyna ją delikatnie zabarwiać na niebiesko w środku kryje się mały skarb w postaci mini mydełka, którym możemy oczyścić w bezpieczny sposób naszą skórę ciała.
Musująca kula jest świetnym dodatkiem do kąpieli by umilić nam ten czas jak i pozwolić skórze na polepszenie hmm twardej wody:P?? Zazwyczaj po dodaniu do kąpieli jakiś dodatków woda jest bardziej miękka, śliska i gładka i tak jakby oleista poprzez składniki zawarte w kuli.
Taki duet to świetny patent na dzieci, które nie zawsze lubią się kąpać ha ha
Musująca kula, która zapewnia skarb jak i dobrą zabawę w oczekiwaniu na to co przyniesie, uroczy miś którego szkoda mydlić to świetna alternatywa.
Ale czaderska ta kula :D Miłego wtorku Kochana!
OdpowiedzUsuńMoje Baby uwielbiają takie kule do kąpieli:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Ale uroczo wygląda to mydełko w kształcie misia :) A musująca kula prezentuje się całkiem ciekawie ;) Napewno dzieci zainteresowane będą właściwością lekkiego zabarwiania wody podczas kąpieli ;) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńświetna, mój syn ma fazę na takie kule:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z umieszczeniem mydełka w kuli :D. Sama bym użyła, gdybym miała gdzie ją wrzucić :P
OdpowiedzUsuńTak to jest z uroczymi mydełkami, potem szkoda używać ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne to mydełko. Idealne na prezent :)
OdpowiedzUsuńKocham kule do kąpieli każdego rodzaju. Uwielbiam długo leżeć w pachnącej wannie. A takie mydełko dałam kiedyś jako dodatek do prezentu.
OdpowiedzUsuńMi tego misia szkoda używać :D Jest taki piękny i słodki!
OdpowiedzUsuńOh very interesting product darling
OdpowiedzUsuńxx
Ten miś wygląda ślicznie! :)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł z tą niespodzianką :)
OdpowiedzUsuńSuper ta kula. :) A mi przeszła na nie faza... Chociaż to może przez to, że zwyczajnie nie jest to komfortowe kiedy wielorybica Katarzyna nie mieści się juz w wannie ;P
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej go nie widziałam;)
OdpowiedzUsuńMiś wymiata! Moje dzieciaki byłyby zachwycone!
OdpowiedzUsuńMam mydełko misia i szkoda mi zużyć :P
OdpowiedzUsuńTo misiowe mydełko pewno by stało u mnie na półce bo żal zużyć:)
OdpowiedzUsuńSłodko wygląda!
OdpowiedzUsuńzawsze podobaja mi sie takie mydełka misie itp. ale nie kupuje,bo są tak ładne, że szkoda by mi było ich używać :D
OdpowiedzUsuńJaki uroczy ten misio :)
OdpowiedzUsuńLubię kule do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńMamy takiego misiaczka :) Innej firmy ale stoi na półce i nie mamy serca go użyć :P
OdpowiedzUsuńJa po świętach zamierzam sama zrobić kilka mydelek ☺
OdpowiedzUsuńMiś jest super, faktycznie szkoda używać :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kule musujące, robię nawet sama :)
OdpowiedzUsuńOh jak bym miała wannę to napewno bym używała :)
OdpowiedzUsuńTroche wygląda jak cukierek....��
OdpowiedzUsuń