OOO jad węża brzmi naprawdę bardzo groźne prawda? Zatem czy zastosowanie maseczki z tym mega popularnym składnikiem w Azji jest dla nas bezpieczne i korzystne?
Jak najbardziej, a dlaczego?
Jad węża , okrzyknięty też „naturalnym botoksem”. Na podstawie badań klinicznych udowodniono, iż kosmetyki zawierające wyciąg z jadu węża już po miesiącu regularnego stosowania redukują zmarszczki aż o połowę, a mimiczne – nawet o ponad 80 proc. Systematyczne stosowane masek blokuje skurcze mięśni twarzy (jednocześnie ich nie paraliżując i nie utrudniając mimiki), wygładza nawet głębokie zmarszczki i zapobiegając powstawaniu nowych. Maska Dermal zawierająca ekstrakt z jadu węża poprawia odcień cery, rewitalizuje i intensywnie nawilża, pomaga pozbyć się cieni pod oczami i daje uczucie odświeżenia.
Maska w formie hydrożelowego kompresu ,to profesjonalny zabieg na twarz do samodzielnego wykonania w domu, działają natychmiast po kuracji sprawia, że skóra staje się idealnie gładka.
Do każdego rodzaju cery .
Do każdego rodzaju cery .
Ta powyższa informacja znajduję się na stronie internetowego sklepu http://www.azjatica.com.pl/sklep/
Podsumowując: Korzystając z tej maseczki masz efekty jak po zabiegu z wykorzystaniem botoksu, a na pewno jest to mniej bolesne i o wiele tańsze ;) Ukłucia igłą bolą prawda? No cóż botoksu nie miałam , ekspertem nie jestem, a więc nie do końca mogę się na ten temat wypowiadać...
Maska jest w formie płata hydrożelowego, który jest mega wygodny w stosowaniu i podzielony na dwie części ale, że z natury jestem bardzo leniwa nie będę się nad nim dużo rozpisywać jest dokładnie taki sam jak w mojej poprzedniej ukochanej maseczce do twarzy E.G.F maska hydrożelowa.
Najważniejsze jednak tu moje drogie jest jej znakomite działanie!
Mając niespełna 22 lata moja skóra jest prawie, że idealna heheh
Zmarszczki mimiczne już mam:( Nikt ich nie widzi ale ja i owszem!
Zmarszczka mimiczna między noskiem, a górną warga, czyli zmarszczka uśmiechu- jest o zgrozo!
A więc co z nią mam zrobić?
Za w czasu łagodzić jej głębokość bo potem będzie już za późno!
Po 30 minutach płat hydrożelowy z twarzy ściąg łam i byłam bardzo zadowolona po mojej pierwszej aplikacji maski na skórę twarzy bo efekty były znakomite ale jak już wspomniałam moja skóra nie ma aż takich głębokich zmarszczek, czy problemów z jędrnością ale po moim zabiegu myślę, że to świetna maska właśnie dla Pań już po 25 roku życia aby ją wprowadzić do siebie na stałe.
Wcześniej tak jak ja można ją stosować od czasu do czasu aby za jakiś czas nie zdziwić się oooo skąd ta głęboka zmarszczka...
Jestem za tym aby zapobiegać niż leczyć!
Efekty na mojej skórze:
- "zmarszczka śmiechu" jest widocznie wypchnięta w górę tj. mniej widoczna dla oka, a więc mogę ją bezpiecznie przeżyć i się nią nie stresować bo wiem, że jak na razie mi się bardziej nie pogłębi i nie muszę przestać się uśmiechać
- po ściągnięciu maski czułam jak moja buzia jest lekko napięta tak jakby ściągnięta przez co skóra wydawała się bardziej jędrna i elastyczna i owal tak jakby był ładniejszy
No popatrzcie, czy nie jest warto zapłacić 7 zł za
Syn-Ake maskę hydrożelową, która już po pierwszej aplikacji wypycha/niweluje zmarszczki i ujędrnia skórę? Dodatkowo skóra jest nawilżona, odżywiona i pełna blasku! Jak dla mnie kolejna maska, która powinna się u mnie znaleźć na stałe. Maseczki też można kupić w zestawie co wychodzi nam taniej bo za 5 masek zapłacimy 30 zł. Takie maseczki to i fajny prezent i dla naszych mam:)
Nie pozostaje mi już nic innego jak zaprosić was na stronę http://www.azjatica.com.pl/sklep/, gdzie możecie zapoznać się z ofertą sklepu oraz bardziej w zgłębić się w unikatowe składniki.
Rzeczywiście brzmi groźnie, o czymś takim jeszcze nie słyszałam :O Ale naprawdę może być skuteczne *.*
OdpowiedzUsuńIris
Muszę wypróbować te maseczki :)
OdpowiedzUsuńhmm... bardzo ciekawa ta maseczka:)
OdpowiedzUsuńBrzmi groźnie ale też ciekawie :D
OdpowiedzUsuńJad węża, brr :D
OdpowiedzUsuńNigdy o niej nie słyszałam :) Też jestem za tym, żeby od początku zapobiegać, niż potem leczyć.
OdpowiedzUsuńChętnie wypchnęłabym swoje zmarszczki śmiechu :)
OdpowiedzUsuńdo 25 jeszcze troszkę mi brakuję :) Fakt faktem maseczka ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę taką maske.:)
OdpowiedzUsuńAle kusisz! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam azjatyckie nowinki kosmetyczne :) Zamówiłam oficjalnie właśnie pierwszą - żel ślimakowy Mizona :)
Zapoznałam się z Twoim blogiem i bardzo mi się tu podoba. Dodaję do obserwowanych :)
Wow, pełna egzotyka z tym jadem, ale kusisz:)
OdpowiedzUsuńciekawa^^
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej maseczki:D:D
OdpowiedzUsuńco prawda na myśl o wężach to się wzdrygam, ale maska do mnie przemawia, a jakże :)
OdpowiedzUsuńJad węża? Brzmi intrygująco ;) Jeśli są i po niej fajne efekty, warto się w maskę zaopatrzyć.
OdpowiedzUsuńNa początku trochę się przestraszyłam gdy zobaczyłam co to za składnik. Widzę, że nie ma czego :)
OdpowiedzUsuńMoje-ukochane-czytadelka
Slyszłam o jadzie węża na targach kosmetycznych ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa sprawa z tym jadem węża :)
OdpowiedzUsuńlubię maseczki hydrozelowe , fajnie się je aplikuje i ciekawie w nich wyglądamy
OdpowiedzUsuńCzego to ludzie nie wpakują do kremów i maseczek :P
OdpowiedzUsuńChętnie zareklamujemy te maseczki naszej mamie :) Moze się skusi i my też je wypróbujemy :)
Na pewno polecę mamie tą maskę :)
OdpowiedzUsuńCzas chyba wprowadzić to do listy zakupów. Na pewno przetestuje, bo też już powoli niestety widzę zmarszczki na twarzy :)
OdpowiedzUsuń