poniedziałek, 14 września 2020

Tony Moly Painting Therapy Pack maska do twarzy różowa


 

Cześć słodziaki moje!

 Zauważyłam iż ostatnio na blogu nie było żadnego maseczkowego wpisu, a przecież  maski do twarzy stosuje bardzo często i gęsto, ostatnio jednak zużywam mniej tych masek w płachcie, a wybieram te w tubkach bo są bardziej ekonomiczne i praktyczne, a jedną z takich masek właśnie jest   Tony Moly Painting Therapy Pack maska do twarzy różowa, która sprawdzi się przy delikatnej i wymagającej cerze.

 


 Dane techniczne:

Srebrna tubka o pojemności 30 gram i w zależność  od naszych  potrzeb maskę można stosować na całą twarz lub tylko i wyłącznie na te miejsca, które są bardziej wrażliwe i podatne na podrażnienia, czyli są to nasze lica. 

 

Jeśli chodzi o szatę graficzną to jest dosyć skromna i delikatna bo tylko delikatny róż zdobi naszą srebrną tubkę jak i kartonowe opakowane ale jeśli popatrzymy na detale to ukazuje nam się mała roślinka, którą być może jest  wąkrota azjatycka bo takowa w składzie się znajduje. 

 

Różowa maska do twarzy jak sama nazwa wskazuje jest w kolorze różu, który pięknie zdobi naszą buźkę, gdy na oczyszczoną skórę zaaplikujemy odpowiednią ilość maski do twarzy.

 


 Zapach  Tony Moly Painting Therapy Pack  jest zdecydowanie glinkowy jak i sama konsystencja, która po delikatnym zaschnięciu na skórze twarzy  zmienia delikatnie kolor na jaśniejszy odcień po upływie 15 minut z tym, że ta maseczka wcale nie ściąga naszej buzi tak mocno jak zwykła glinka, a więc nie jesteśmy skazane na to nieprzyjemne uczucie, a dodatkowo lepiej się zmywa, dzięki czemu nie brudzimy połowy rzeczy dookoła. 

 

Działanie: 

Tak ja wspomniałam powyżej maska działa bardzo delikatnie i pomimo tego iż jest polecana do każdego typu cery to nie jestem pewna, czy każdy by się z nią polubił. 

 Jeśli oczekujemy delikatnego oczyszczania, które nie jest mocne i nie podrażniające, a wręcz odwrotnie wszelakie zaczerwienienia zostają ukojone i stają się bladoróżowe to warto taką maskę zaaplikować, a gdy w domu posiadamy młodą damę, która strasznie chce być już kobietą to taka maska to także doskonały  wybór bo  nie zaszkodzi. 

 

Jednakże jeśli oczekujemy tego WOW to tutaj tego nie doznamy.

 Ja po wykorzystaniu większej połowy jestem bardziej skłonna maseczką dzielić się z moją 13 letnią siostrą, która ma bardzo wrażliwą cerę i po wielu produktach ma buzię zaczerwienioną dlatego trzeba szukać czegoś co ukoi takie oznaki jak i ich nie wywoła.

 


Jeśli masz ochotę być  na bieżąco z moimi nowościami kosmetycznymi to zapraszam na INSTAGRAM CIEKAWSKA MAGDALENA

11 komentarzy:

  1. Nie miałam chyba jeszcze nic z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nic nie używałam z tej firmy, ale maska mnie zaciekawiła. Chyba wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie stosowałam nic z tej formy. Z Twoich słów wynika, że ta maseczka raczej nie jest dla mnie - wolę mocniejsze oczyszczenie, odżywienie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tej marki. Lubię maseczki, jednak myślę, że tą by się u mnie nie sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz spotykam się z tą firmą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tej firmy, ale ostatnio zaczelam namietnie stosowac maseczki :). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze, że piszesz szczerze o tym produkcie. Czekamy na kolejne recenzje. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem fanka masek od zawsze nie mówię o tych covidowych lecz o minerałach, zapewne wypróboję i ta która polecasz, walorów ma sporo i dobre preferencje dla mojej cery..

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że nie ma tego wow :) jeszcze nie miałam tej maski.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Jeśli mnie odwiedzasz bądź pewny/a, że i ja to zrobię:*

Pamiętaj jednak o tym, że komentując wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych. Dane te przetwarzane są dobrowolnie i w każdej chwili możesz z tego zrezygnować i usnąć. Celem ich zbierania jest zapobieganie spamu.