Cześć słoneczka! Tak jak mówiłam czas najwyższy ruszyć z kopyta i zacząć pisać co nie co o Koreańskich kosmetykach i nie tylko, a więc dzisiaj dam wam znać jak się u mnie sprawdziły maseczki do twarzy L'AFFAIR, które przetestowałam w tym, tygodniu.
Co je łączy?
Przede wszystkim są to maseczki w płachcie, a po drugie stosujemy je w trzech etapach ponieważ każda z nich posiada piankę do oczyszczenia twarzy oraz serum, po którym aplikujemy maseczkę, którą spokojnie możemy mieć nałożoną na około 20 minut :)
Prawda, że proste?
KOJĄCO-WYGŁADZAJĄCA MASECZKA W PŁACHCIE L'AFFAIR ALOE SOOTHING SKIN RENEWAL MASK, 25 ml okazała się najlepszą z tych wszystkich masek ponieważ idealnie ukoiła moją zmęczoną jak i nie co przesuszoną skórę przez klimatyzację w pracy... Gdy człowiek wraca po 12 godzinach pracy ma ochotę wziąć szybki prysznic zmyć makijaż i iść spać aczkolwiek wystarczy odrobina samodyscypliny by po szybkim prysznicu znaleźć chwilę by na twarz nałożyć maskę w płachcie, która w ciągu zaledwie 20 minut zdziała cuda, a nam zdecydowanie zrobi się lepiej na duszy widząc efekt po ściągnięciu maski, a szczególnie rano następnego dnia.
Buzia jest wypoczęta i ujednolicana, pełna werby i nawilżenia, a dodatkowo wraca do niej elastyczność i sądzę, że przy regularnym stosowaniu maski człowiek mógłby się cieszyć bardziej jędrną skórą.
Maska jest idealnie dostosowana do zmęczonej jak i zanieczyszczonej cery ponieważ pianka świetnie oczyszcza, a przy okazji i matowi cerę.
REWITALIZUJĄCA MASECZKA W PŁACHCIE L'AFFAIR PLANT STEM CELL SKIN RENEWAL MASK, 25 ml okazała się przyjemną maseczką do twarzy aczkolwiek nie zrobiła u mnie żadnego efektu WOW po czym stwierdzam iż nie mam potrzeby jej znów kupować jednakże tutaj wam muszę zradzić mały sekret..wszystkie rewitalizujące maski u mnie się rzadko kiedy sprawdzają bo jest coś w ich składzie takiego, że mi nie sprzyja tutaj na szczęście nie było zaczerwienienia i szczypania.
Po upływie 20 minut i ściągnięciu maski z twarzy miło się zaskoczyłam bo była ona nawilżona jak i odżywiona co wzmocniło działanie produktów stosowanych prze ze mnie cały czas by skóra była nawilżona dogłębnie ale tak jak wspomniałam bez efektu zaskoczenia. Taki zwykły dzienny przyjemniaczek na co dzień.
RELAKSUJĄCA MASECZKA W PŁACHCIE L'AFFAIR TEATREE SKIN RENEWAL MASK wspomoże podrażnioną skórę, która potrzebuje natychmiastowej regeneracji i ukojenia, a u mnie sprawdziła się w okresie, gdy jeszcze kończyłam smarkać i skora wokół nosa była dość podrażniona. Taka maseczka ukoi i wspomoże nawilżanie cery oraz reguluje prace gruczołów. Tak jak jej poprzedniczka maska rewitalizująca maska na co dzień...
Przez ostatni tydzień zużyłam 3 maseczki do twarzy aczkolwiek dzisiaj wieczorem mam w planach użyć mojej ulubionej maski mlecznej ;*
A Ty?
Kiedy ostatnio miałaś maseczkę na twarzy?
Może masz swoją ulubioną?
Znam tą markę, miałam okazję używać ich. Ja robię sobie raz na tydzień małe spa :-)
OdpowiedzUsuńMaseczek tych nie znam, ale zainspirowałaś mnie i idę zaraz wyszukać jakąś maseczke do twarzy :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie maseczki. Tej jeszcze nie miałam
OdpowiedzUsuńJa już dawno nie miałam takiej maseczki. Muszę to zmienić.
OdpowiedzUsuńMusze k9niecznie sprawdzic czy mi sie sprawdzi
OdpowiedzUsuńDla mnie ta gałąź kosmetyczna pozostanie na zawsze czarną magią ;)
OdpowiedzUsuńPoleci ktoś bardzo dobrze nawilżającą maseczkę ? :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam przyjemności poznać tej marki, wszystko przed mną :)
OdpowiedzUsuńNie używałam , ale chyba warto spróbować :-)
OdpowiedzUsuńz chęcią skorzystałabym z tej nawilżającej, mam nadzieję, że znajdę czas ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym je wypróbowała!
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze koreańskich masek ani innych komsetyków, ale bardzo dużo osób je chwali :)
OdpowiedzUsuńTen dodatek pianki oraz serum jest bardzo ciekawy. Żadna z moich dotychczasowych maseczek w płachcie nie miała takich cudów ;)
OdpowiedzUsuńOj ja już dawno nie miałam maseczki na twarzy, czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zamówiłam :-) teraz czekamy na przesyłkę :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam testować maseczki. Tej co prawda jeszcze nie miałam, ale mocno mnie kusi. Lubię koreańskie maseczki :)
OdpowiedzUsuńTo może być właśnie ten produkt którego szukamy
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej marce. Może warto wypróbować te produkty
OdpowiedzUsuńsprawdza się też doskonale w samolocie. Zawsze nakładam pod koniec podróży i mam idealnie nawilżoną twarz mimo kilku/kilkunastu godzin w klimatyzacji
OdpowiedzUsuńChętnie przetestuje:) Często robię sobie takie domowe kuracje. Na stronie https://koreabu.pl można znaleźć bardzo dobre produkty kosmetyczne.
OdpowiedzUsuń