Witajcie jako, że obiecałam wam mały spam maseczkowy postanowiłam wam jednak tego nie robić aby was nie do końca zanudzić, a że będąc na spotkaniu blogerskim w Rybniku miałam okazję poznać Polską firmę FenixJewelleryCosmetics, której wcześniej nie znałam to postanowiłam intensywnie testować wszelakie kosmetyki i tak o to dzisiaj przychodzę do was z opinią perfumy.
Nie ma co ukrywać ale samo kartonowe opakowanie, w którym znajduje się nasz flakon jak i sam flakon szału wyglądem nie robią. Buteleczka jest bardzo prosta i stojąc na półce wśród wielu innych wymyślnych opakowań może się nie co zgubić aczkolwiek przecież to nie wygląd człowieka powinien przyciągać, a wnętrze.
W katalogu ten zapach jak i jego kolega są opisane jako radosne zapachy na każdą okazję chociaż jak dla mnie wyglądają bardziej stonowanie i poważnie aczkolwiek same nuty zapachowe są istnie owocowe, kwiatowe i drzewne, które tworzą dość intrygującą i mocną całość, a lepiej zabrzmi intensywną.
Nuty zapachowe:
Nuty głowy: bergamotka, cytryna, czarna porzeczka
Nuty serca: róża, jaśmin, konwalia
Nuty bazy: drzewo sandałowe, bursztyn, cedr
Bez dwóch zdań Vivien eau de parfum to perfumy o mocnym i intensywnym zapachu. Przez jakiś czas używałam je rano, gdy wybierałam się do pracy i przez co najmniej półtora godziny wokół siebie czuje mocny i intensywny zapach czarnej porzeczki, który to na pewno jest podbijany przez mocne drzewo sandałowe jak i cedr. Dopiero później po kilku godzinach da się odczuć delikatną orzeźwiającą nutkę cytryny i bergamotki, a na sam koniec przebija się, gdzieś jaśmin i konwalia bo róża lubi już się ukazać przy pierwszych godzinach aczkolwiek tutaj zdecydowanie pierwsze skrzypce gra czarna porzeczka, która naprawdę daje się odczuć.
Myślę, że te perfumy znajdą swych zwolenników jak i przeciwników ja np. bardzo lubię taki intensywny i owocowy zapach aczkolwiek nie ukrywam iż zbyt często te perfumy nie mogę używać bo po jakimś czasie zapach zaczyna być drażniący, gdy w dzień w dzień pachniemy bardzo mocno i intensywnie i jeszcze to wokół siebie czujemy aczkolwiek raz na jakiś czas, gdy wybieram się do pracy na 10 godzin to taki zapach dla mnie spisuje się idealnie bo tak jak ja rano jestem pełna werwy by po kilku godzinach stać się bardziej delikatna i krucha :D
Zatem, czy zapach jest dla Ciebie?
Tak o ile lubisz czuć, że masz perfumy na sobie i jesteś fanem porzeczki.
Lubię zapach porzeczki, ale nie wiem, czy to perfumy dla mnie.
OdpowiedzUsuńTo chyba dla mnie te perfumy :-)
OdpowiedzUsuńLubię czuć zapach, ale raczej zimą.
Latem nie próbowałam , może warto...
Po nutach, myślę że zapach by mi się spodobał :) ale to muszę ocenić na żywo :) ładny flakonik.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc zapach może być bardzo zaskakujący. O ile porzeczki lubię, aromat w wodzie toaletowej niekoniecznie ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu, ale recenzja jest zachęcająca. :-)
OdpowiedzUsuńMhmmmm.... Z porzeczką może być ciekawie... :) Iście letni zapach :)
OdpowiedzUsuńTo nie dla mnie , niestety
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wole męskie zapachy
OdpowiedzUsuńOstatnio stwierdziłam ż
OdpowiedzUsuńzdecydowanie za dużo u mnie na półce perfum. ��
Trzeba sprawdzić 😁
OdpowiedzUsuńLubię czuć perfumy na sobie, ale chyba niekoniecznie porzeczkę :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się fajny zapach, opakowanie jest dla mnie drugorzędne :)
OdpowiedzUsuń