Cześć:) Dzisiaj postanowiłam po pisać o tak zwanych małych życiowych pierdółkach bez składu i ładu :)
Będzie troszkę o jedzeniu, o łowach zakupowych i o tym co u mnie w życiu się kręci....
Jako wielka fanka jedzenia, której mottem jest żyje aby jeść zacznę od pyszności ;*
Na konwencie w Bytomiu zainwestowałam większość pieniędzy w jedzenie ha ha
Skusiłam się na Tajwańskie mochi z czystej ciekawości i już wiem, że po więcej takich słodkości nie sięgnę.
Prostokątne zielone opakowanie kuszące jak i samo mochi na obrazku i jego słodki i przeróżny smakowo środek.
Z tyłu opakowania znajdziemy notkę kcal jak i informacją z czym owe słodkości są.
Po otwarciu kartonika ukazuje się 3 słodkich małych kuleczek w zielonym, czerwonym i pomarańczowych papierkach, które kolejne są nafaszerowane pysznym środkiem:)
Z wielką ochotą z opakowania wyjęłam jedną kluseczkę i zrobiłam gryza aby mój ujrzeć środek:)
Robiąc kęsa przy każdej kluseczce czułam za każdym razem ten sam smak:(
Czysto mączny posmak, który mnie wprost irytował aby wyczuć jakikolwiek smakowy środek tak naprawdę byłoby trzeba go skosztować osobno bo smak mąki przytłaczał delikatny środek.
Moje znajome były zadowolone, a ja nie za 20 zł chciałam czuć coś bardziej orientalnego oprócz mąki:P
Nie polecam!
Japońskie paluszki zawsze są słodkościami, w które warto zainwestować ponieważ zawsze dobrze smakują :D
Urocza bananowa małpka uśmiechająca się do nas z prostokątnego opakowania zapewnia nas, że otworzywszy urocze pudełeczko naszym oczom ukarzą się słodkie banany oblane czekoladą.
Drugie nie co większe opakowanie kojarzy się z ciasteczkami oreo ale one nie sa w niebieskim pudełeczku, a w białym, a zatem mamy mleko kokosowe ;)
Każdy człowiek na świecie raczej wie jak wyglądają paluszki:)
Japońskie/Koreańskie/Tajlandzkie różnią się tym, że oprócz słonego paluszka druga połowa jest właśnie oblana smakową czekoladą lub mamy całego smakowego paluszka z dodatkową polewą dla urozmaicenia podniebienia.
Jeśli mogę wam coś wyznać to z każdego opakowania zjadłam aż po jednym paluszku, a to za sprawą mojej siostry, która zajadała je jak odkurzacz, a trzeba tutaj dodać, że to wybredny mały człek jeśli chodzi o jedzenie.
Myślę, że tutaj na paluszkami nie ma co się rozpisywać bo bananowe smakowały jak banany z palmy z dodatkiem czekolady, a biała czekolada kokosowa również smakowała jak powinna.
Podsumowując paluszki smakowe zawsze są warte zakupu bo ich smak jest zawsze bardzo intensywny, słodkie i smaczny.
Ostatnio mam manie na banany ha ha
A zatem, gdy na promocji w aldiku wyczaiłam bananowe lody musiałam je przygarnąć.
Chciałam poczuć banana to i poczułam ha ha
Lody naprawdę smakują jak banany, a dodatkowo oblane są mleczną czekoladą i posypane orzeszkami i migdałami.
Dużo kcal i słodkości dla ochłody.
Bardzo smaczne naprawdę polecam jeśli lubicie smak banana i nie takiego sztucznego ;P
Myślę, że temat jedzenia już zakończymy, a pochwalę wam się moim łupem w rossmanie :)
Oryginalny krem BB skin79 za 20 zł ha ha to jak za darmo:)!! Szkoda tylko, że ten kolor jest mega brązowy ale za taką cenę i tak musiałam go kupić :)
Magda i jej zakupoholizm.
Na Chińskiej stronie wyczaiłam tani zestaw do wybielenia zębów, a zatem zobaczymy jak się ono sprawuje.
Jutro mam ostatni dzień praktyk w salonie kosmetycznym i zostaje tam jako kosmetyczka jak na razie pół etatu bo jeszcze pracuje w duce ale zobaczymy jak to się rozwinie. Jestem świeżo po szkole, a zatem na głęboką wodę nie chce jeszcze skakać ;)
W październiku wybieram się na spotkanie blogerskie do Rybnika, a w Listopadzie będę po sąsiedzku w Katowicach "_ )
Być może jeszcze w sierpniu pokaże się w Krakowie ale to jeszcze do ugadania jak widzę ;D
Ja takich rzeczy raczej nie jadam. Nie smakują mi.
OdpowiedzUsuńJa bym z chęcią popróbowała :D. Szkoda, że kluseczki jedynie mąką smakują :P
OdpowiedzUsuńChciałabym spróbować. :-)
OdpowiedzUsuńte paluszki zawsze mnie ciekawiły, chciałabym je gdzieś upolować :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że mochi miałby mączny smak, bo wyglądają cudnie :) A lody bananowe uwielbiam!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie paluszki :D są często intrygujące :D moi koledzy z pracy zamawiają takie boxy z Japonii, stąd testuję rózne cuda :D
OdpowiedzUsuńMiałam x lat temu z allegro ten zestaw do zębów, nic nie zdziałał :P
OdpowiedzUsuńNie jadam takich rzeczy. Fajnie, że udało Ci się od razu po szkole dostać do salonu :)
OdpowiedzUsuńTakich paluszków azjatyckich koniecznie muszę kiedyś spróbować :D
OdpowiedzUsuńWidzę ,że jesteś bardzo otwarta na nowości :-)
OdpowiedzUsuńCzyli sporo się u Ciebie dzieje :) Nigdy nie jadałam takkich paluszków z czekoladą :P
OdpowiedzUsuńna takie słodkości to i ja bym się skusiła, a zwalszcza na lody
OdpowiedzUsuńPaluszki bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńNo to powodzenia w pracy :)
dziwne te kluski, chyba nie dla mnie
OdpowiedzUsuńMiałam okazję kupić Pocky i naprawdę polecam tym, którzy jeszcze nie próbowali XD Zwłaszcza truskawkowe są przepyszne 👌
OdpowiedzUsuńPocky czy Pepero zawsze są pyszne :D
OdpowiedzUsuńSame pyszności!
OdpowiedzUsuńTo mi się podoba.
Pozdrowionka serdeczne :)