Dzień dobry perełki:) Ostatnio powiem wam, że tylko narzekam:) Być może jest to spowodowane piękną pogodą za oknem, a ja muszę być w pracy i męczyć się z ludźmi? Powiem szczerze, że ludzie ostatnio mnie męczą i urlop jest mi potrzebny od zaraz! Ach byle do połowy lipca....
Jednakże aby troszeczkę się oderwać od tej pracy i ludzi warto poświęcić kilka minut dla siebie by móc się zrelaksować, czy upiększyć.
Oprócz typowych balsamów nawilżających, które ostatnio namiętnie stosuje przez jakiś czas od czasu do czasu na ciało nakładałam dość interesujący balsam do ciała z kwasem.
Balsam do ciała z kwasem glikolowym 10% z jednej strony był mi obcy, a z drugiej strony już nie:) Same kwasy nie są mi obce bo namiętnie stosuje je na skórę twarzy walcząc z przebarwieniami (chociaż zbliża się lato wielkimi krokami, a zatem lepiej zacząć już powoli kwasy żegnać chociaż kochane jak zawsze stosuje filtr UV; jednak wybieram się na wakacje w lipcu i jak twarz zasłonię to ciało jednak gdzieś wystawię zatem myślę, że lepiej już je nie narażać na żadne kwasy w pielęgnacji).
Myślę, że w większości z was marka kosmetyczna GlySkinCare nie jest obca i nie raz miałyście z owymi kosmetykami styczność i myślę, że są to kosmetyki bardzo warte naszej uwagi bo zawsze się sprawdzają (u mnie na pewno); dostępność? TUTAJ
W wyjątkowym, granatowym opakowaniu z którego wnętrza wydobywamy delikatny, biały i szybko wchłaniający się balsam do ciała za pomocą pompki kryje się prawdziwe kosmetyczne cudo dla każdej z Pań.
W ciekawym dla oka kolorystycznie opakowaniu znajdziemy 200 ml balsamu do ciała, który nie ma pięknie pachnieć i kusić na nocne schadzki ,a prawidłowo działać funkcjonować.
EQUALAN GLYSKINCARE BALSAM DO CIAŁA 10% KWASU GLIKOLOWEGO nie STOSOWAŁAM codziennie ze względu na delikatne UCZUCIE mrowienia, rozchodzenie się ciepła i czasami lekkiego szczypania:P Jak wiemy każde ciało jest inne ma inną odporność na wszelakie preparaty KOSMETYCZNE.
Oprócz szybkiego wchłaniania w ciało i bezzapachowego zapachu balsam doskonale działa:)! Nawilża i wspomaga ujędrnianie ciała, przez delikatne złuszczanie spowodowane zawartością kwasu; inne preparaty lepiej się wchłaniają w ciało. Dodatkowo skóra jest gładka, a jej koloryt widocznie wyrównany. Doskonale sprawdza się przy depilacji, a dokładnie przy niechcianym wzrastaniem włosów aczkolwiek trzeba pamiętać o tym aby nie nakładać balsamu prosto po depilacji!
Pomimo iż to kolejny kosmetyk, który mogłam testować dzięki uprzejmości http://diagnosis.pl/ nie zmienia faktu iż jest to opinia nie stronnicza ;D
Czy polecam??
Jak najbardziej (chociaż być może nie w tym okresie).
Z tej serii znam tylko preparat do twarzy :)
OdpowiedzUsuńWprost przepadam za tą marką :)
OdpowiedzUsuńSuper produkt.
Chciałabym przetestować.
Pozdrawiam! :)
miałam go jest genialny
OdpowiedzUsuńMoja siostra go używała i bardzo sobie go chwaliła, jednak efekty zauważyła dopiero po czasie
OdpowiedzUsuńChyba faktycznie godny uwagi! :) Chociaż jakoś nie przepadam za balsamowaniem ciała :)
OdpowiedzUsuńmiałam, jest fajny.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Wrastanie włosków należy niestety do moich problemów... Dlatego ten produkt byłby świetny. ;]
OdpowiedzUsuńZ tej firmy się głównie natykam na kosmetyki do twarzy;p
OdpowiedzUsuńchcę go
OdpowiedzUsuńaktualnie mam tyle balsamów, ze starczy mi na pół roku :D
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
Szkoda, że bezzapachowy. Lubię jak balsam ładnie pachnie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze produktu do ciała z kwasem to u mnie nie było :)
OdpowiedzUsuńJa nie maiłam jeszcze do czynienia z tą marką, ale takie balsamy to ja lubię :)
OdpowiedzUsuńZ kwasem to ja chętnie :)
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie kosmetyki tej marki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać, ale kto wie może jeszcze mi się on trafi w innej porze roku. :)
OdpowiedzUsuńMógłby być fajny, ale rzeczywiście lepiej poczekać z nim do jesieni :)
OdpowiedzUsuń