Ostatnio regularnie i namiętnie robiłam zakupy w drogerii HEBE bo okazało się, że mają bardzo atrakcyjne promocje w swoim czasie:) I tak o to z mega wyprzedaży kupiłam peeling z farmony, a że ja kocham zapach kokosu nie mogłam się nie oprzeć:) Dodatkowo skorzystałam i z oferty kupując jeden kosmetyk drugi masz za jeden grosz bo u mnie w Rossmann była totalna porażka baby jak i faceci rzuciły się na towar jak na żywe mięso, a druga sprawa aplikacja na telefonie mi nie działa, a zatem nie chcąc się denerwować zostawiłam Rossmann daleko w tyle i jak na razie tam się nie pokażę ;D Znalazłam inną zadowalającą mnie drogerię.
Z pewnością znacie małe peelingi od farmony, które są znane ze swych soczystych zapachów jak i dobrego działania:) Zatem, gdy na promocji chyba 7 zł można było zakupić peeling 200 ml (no no dokładnie 210 gram), który dodatkowo jest balsamem dla naszej skóry nie mogłam się nie oprzeć. Opakowanie jest wykonane z miękkiego plastiku, który niestety wygina się dość mocno przy wydobywaniu peelingu z wnętrza, a że otwór minimalnie jest za mały to trzeba się troszkę namęczyć aby odpowiednią ilość kosmetyku rozsmarować na ciele.
Opakowanie jest przezroczyste, a więc doskonale widzimy, że nasz peeling jest koloru białego z domieszką czarnych drobinek, a zatem biały kokos z łupinką:) Oczywiście producent postarał się o to aby z przodu jak i z tyły znalazły się niebieskie etykietki z adnotacją na temat kosmetyku, który aktualnie stosujemy.
Tubkę otwieramy standardowo, czyli na klik klik mamy czarny koreczek. W szacie graficznej pojawia się kokos ale i również słodki ananas.
Jak stosujemy peelingi?
Chyba same o tym dobrze wiecie jak:)!
Aczkolwiek moi kochani niestety owy kokosowo ananasowy peeling nie jest mocnym zdzierakiem zatem producent pisząc, że stosujemy go max 3 razy w tygodniu troszkę nas oszczędza bo osoby z grubą skórą ciała mogą go swobodnie stosować i codziennie a wrażliwcy już nie (z nimi to zawsze jest inna bajka:P)
Ja jako fanka peelingu kawowego lubię mocne i soczyste zdzieraki, a nasz z farmony jest po prostu delikatnym peelingiem, który oczywiście złuszcza naskórek i pozostawia skórę gładką i miękką aczkolwiek miałam inne i lepsze peelingi:) Chyba nawet te mini są mocniejszymi zdzierakami ;D
Nie można zapomnieć, ze jest to wersja 2w1, a zatem jest to także nawilżający balsam pod prysznic ale i tutaj nawilża średnio...
Podsumowując za cenę w której go kupiłam, czyli promocyjnej polecam do wypróbowania bo naprawdę działa przyzwoicie:)
Osoby nie przepadające za mocnymi peelingami będą zadowolone i osoby, które lubią dziennie delikatnie złuszczać naskórek np ja:) Bo nie muszę pucować wanny po kawie; ) będzie rewelacyjnym kosmetykiem.
Druga sprawa po dwóch dniach poleciałam po drugi tylko, że tym razem wzięłam inny wariant zapachowy, a więc coś to mówi:)
Fajna cena plus spoko działanie opłaca się ale w regularnej cenie bym go zapewne nie kupiła, a gdybym to zrobiła to na pewno byłabym troszeczkę zła bo nie jest to efekt działania WOW:)
Zapach? Katar mam już od kilku miesięcy aczkolwiek coś czuję ale tutaj jakoś tego ananasa nie do końca poczuwam ;P Z pewnością czuć kokos ale raczej jest to zapach trawy kokosowej np z mgiełki do ciała niż typowego kokosa, którego kupujemy w warzywnym ;P
czasami, gdy mi się nic nie chce wolę sięgać po takie kosmetyki dwa w jednym
OdpowiedzUsuńOooo, nie słyszałam jeszcze o takim połączeniu peelingu z balsamem :D
OdpowiedzUsuńLubię Tutti Frutti <3
OdpowiedzUsuńZapach musi być cudowny <3
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspólną obserwację ?
Zapraszam http://natalie-forever.blogspot.com/
Nie słyszałam o nim ale dla takich leniwców jak ja to ciekawa opcja 2w1 :) Chociaż podobnie jak Ty, do ciała wolę mocne zdzieraki jak kawa czy cukier :)
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się na niego :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kokosowy zapach więc chętnie bym przygarnęła taki peeling z balsamem ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie zapachy. ;]
OdpowiedzUsuńBędę szukać go na promocjach zatem ;-)
OdpowiedzUsuńposzukam i zakupię, marka ma dość tanie produkty, więc warto spórbować
OdpowiedzUsuńszkoda, że wypadł tak słabo :( ja bardzo lubię peelingi do ciała z Organic Shop - jeśli nie używałaś to polecam Sycylijską pomarańczę lub Bambusowy
OdpowiedzUsuńNa wieczór kiedy chcę szybkiego prysznicu to super sprawa :)
OdpowiedzUsuńZ tej linii od tutti frutti miałam kilka rzeczy i bardzo je lubiłam :)
OdpowiedzUsuńKokosu nie lubię, ale jakąś inną wersję bym chętnie wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńAleż musi cudownie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńWprost przepadam za takimi zapachami! Wszelkie wariancje na temat kokosa w kosmetykach jak najbardziej lubię!
OdpowiedzUsuńProdukty Tuffi Frutti są ekstra.
Pozdrowionka cieplutkie! Miłego weekendu :)
Wszystkie ich produkty mają cudowne zapachy :D
OdpowiedzUsuńzapach musi być super:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi z tej firmy, ale bardzo lubię peelingi z TBS :D
OdpowiedzUsuńKocham całą serię Tutti Frutti a w szczególności płyny do kąpieli :) Peelingi też stosowałam ale bardziej dla samego zapachu niż działania :)
OdpowiedzUsuńBardzo liczyłybyśmy na super zapach. Trzeba iść i samemu poniuchać :P
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę tego wypróbować. Nawilża ale i złuszcza... Dodatkowo ładnie pachnie. Mam nadzieje, że nie bedzie mnie tylko uczulać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Madziu ;)
Miłej majóweczki
Kocham zapachy produktów z tej firmy ^^ są cudne !
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie, ciekawi mnie też bardzo jego zapach. Może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie zapach, pewnie by mi się spodobał :D Ja lubię Hebe, ale rzadko mi jest po drodze ;/
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post ! ;) Chyba odwiedzę Hebe ! ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś cały zestaw kosmetyków tej marki, zapamiętałam je sobie bardzo dobrze
OdpowiedzUsuńPewnie niesamowicie pachną... Te które miałam były takie bardziej świąteczne (coś z cynamonem, jeśli się nie mylę) :p